Goście "Kropki nad i" - europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza i poseł PiS Marcin Horała - odnieśli się między innymi do kontrowersji i nieznanych dotąd faktów z życia Karola Nawrockiego.
Onet napisał w poniedziałek, że Nawrocki "uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz". "Tak twierdzą jego ówcześni koledzy z ochrony, z którymi rozmawiał Onet" - podkreślono. "Ze względu na obawy o własne bezpieczeństwo nasi rozmówcy chcą pozostać anonimowi. Ale biorą odpowiedzialność za swe słowa - deklarują, że są gotowi złożyć zeznania przed sądem" - napisał portal.
Nawrocki nazwał publikację "stekiem kłamstw i nienawiści". Posłowie PiS informowali we wtorek, że złożył do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko Onetowi o ochronę dóbr osobistych i prywatny akt oskarżenia. Nie zdecydował się jednak na skorzystanie z możliwości złożenia pozwu w trybie wyborczym, który przewiduje rozpatrzenie w ciągu 24 godzin wniosku o zakazanie i usunięcie nieprawdziwych informacji oraz na przykład nakazanie sprostowania lub przeprosin za naruszenie dóbr osobistych.
Brejza: głosujmy na uczciwość, na wiarygodność
- Przecież nie będziemy wybierać przestępcy, człowieka, który sam przyznał się do udziału w chuligańskich burdach, ustawkach, (...) - powiedział Brejza, odnosząc się do kandydata PiS.
Europoseł KO przypomniał, iż prezydent Andrzej Duda w swoim czwartkowym orędziu "mówił, że prezydent musi znać się też na Polsce lokalnej, Polsce samorządowej". - Na tym zna się Rafał Trzaskowski. Bezpieczeństwo - Rafał Trzaskowski to jest Polska bezpieczna. Rafał Trzaskowski to jest wiarygodność, to jest autentyczność - zapewniał Brejza.
- Głosujmy na uczciwość, na wiarygodność. To nie jest głosowanie na partie polityczne, na lewicę, prawicę, konserwatyzm, liberalizm. To jest głosowanie na człowieka. I dzisiaj bardzo znamienne jest to poparcie Nawrockiego przez proputinowskiego (Viktora - red.) Orbana - mówił dalej Brejza.
- Wybierzmy drogę Rumunów. Rumuni opowiedzieli się za silną Rumunią w Unii Europejskiej. Wybierzmy silną Polskę w silnej Unii Europejskiej. Nie popierajmy ludzi, których wspierają ludzie Putina - apelował polityk KO, nawiązując do wyników wyborów prezydenckich w Rumunii, gdzie wygrał proeuropejski Nicusor Dan.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Horała o "rurociągach pomyj"
Marcin Horała stwierdził, że sztab Rafała Trzaskowskiego przez ostatnie dwa tygodnie zajął się atakowaniem Nawrockiego, a nie przedstawił własnych propozycji programowych. - Między pierwszą a drugą turą sztab naszego kandydata nie wygenerował z siebie żadnego pomysłu na Polskę, programu, tylko oczernia Karola Nawrockiego - powiedział.
Ocenił, że to są "już nie kubły pomyj, ale rurociągi pomyj". - Im więcej ich jest, tym Karol Nawrocki ma większe poparcie. Dlaczego? Bo ludzie po prostu to widzą. Widzą, jaki jest strach po drugiej stronie - stwierdził Horała.
- To są właśnie brudne chwyty, że my przez dwa tygodnie nie mówimy o sprawach ważnych dla Polaków, o tym, jakie są ceny (koszty życia - red.) w polskich domach, o tym, jaka będzie przyszłość Polski - dodał.
Horała o przeszłości Nawrockiego "w trudnym środowisku"
- Karol Nawrocki jest zwykłym człowiekiem, chłopakiem z polskiego blokowiska. W latach 90. koledzy pana Tuska, pan Balcerowicz, pan (Janusz - red.) Lewandowski milionom Polaków zgotowali dorastanie w trudnych warunkach. Różnie bywało. Różnie się działo. Pewnie na miejscu Karola Nawrockiego zeszłoby na złą drogę. Ale Karol Nawrocki założył rodzinę, skończył studia, zrobił doktorat, pełnił ważne funkcje w państwie, a teraz ubiega się urząd prezydenta - wyliczał.
- Jeżeli jego przeszłość w trudnym środowisku miałaby go skreślać, to skreślacie 30 milionów Polaków - zwrócił się Horała do Brejzy.
Poseł PiS przekonywał przy tym, iż "to, że ktoś 20 lat temu był w trudnym środowisku, nie powinno go przekreślać na całe życie". -Ludzie też mają prawo do błędów, ludzie mają prawo do tego, żeby się potykać i podnosić - dodał gość TVN24.
Autorka/Autor: Marcin Złotkowski/akw
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP