Według mojej pamięci akurat wątek sprzedaży się nie pojawiał (...). O fakcie, że działka została sprzedana, dowiedziałem się już grubo po tym, jak przestałem być pełnomocnikiem do spraw CPK - powiedział w rozmowie z TVN24 Marcin Horała, odnosząc się do doniesień o spotkaniach z przedstawicielami firmy Dawtona. Były pełnomocnik tłumaczył się też z braku działań. - Teza, że nie zrobiłem niczego, jest fałszywa. Znaczy nie zrobiłem niczego, w sensie nie zmieniłem decyzji - wyjaśniał swoją bierność.