W Tatrach wciąż panują trudne warunki turystyczne, a wysoko na szczytach zalega śnieg. Ratownikom Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR) nie udało się uratować życia turysty odnalezionego w czwartek w rejonie Kopy Kondrackiej.
W piątek TOPR podało, że w czwartek zgłoszenie od potrzebującego pomocy turysty dotarło przed południem za pośrednictwem numeru alarmowego 112. Niestety nie udało się z nim nawiązać bezpośredniego kontaktu. Z informacji przekazanych przez dyspozytora wynikało, że mężczyzna prawdopodobnie wyruszył z Hali Kondratowej w kierunku Giewontu, był wyczerpany i zmarznięty.
Tatry. Turysta nie żyje
Na poszukiwania wyruszyły dwa zespoły ratowników - jeden od strony Doliny Kondratowej, drugi od Doliny Małej Łąki. W akcji uczestniczył również operator drona, który przeszukiwał okolice Kopy Kondrackiej. Po godz. 14 dwójka ratowników natrafiła na żółtym szlaku, między Przełęczą Kondracką a Kopą Kondracką, na nieprzytomnego mężczyznę, ubranego jedynie w lekki strój biegowy. Natychmiast przystąpiono do resuscytacji, a z centrali wyruszyły kolejne zespoły ze specjalistycznym sprzętem.
Na miejscu utworzono punkt cieplny, gdzie podjęto zaawansowane działania medyczne. Tuż po godz. 18 rozpoczęto transport poszkodowanego w noszach - jednocześnie prowadząc zabiegi resuscytacyjne - najpierw do Polany Kondratowej, a następnie terenową karetką TOPR na lądowisko przy szpitalu w Zakopanem. Tam turystę przejęła załoga śmigłowca LPR. Niestety, mimo długiej reanimacji, nie udało się go uratować.
W międzyczasie ratownicy odebrali dwa kolejne wezwania. Najpierw cztery turystki utknęły pod Przełęczą Krzyżne, a następnie zgłoszono pomoc dla dwóch turystów, którzy zeszli ze szlaku w rejonie Małego Koziego Wierchu. Obie grupy zostały bezpiecznie sprowadzone po zmroku do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich.
Apel o rozwagę
Ratownicy apelują o rozwagę przy planowaniu górskich wycieczek.
"Podejmowanie wyjść w wyższe partie Tatr w złych warunkach pogodowych może oznaczać długie oczekiwanie na pomoc. Wiatr, opady deszczu i śniegu bardzo szybko prowadzą do wychłodzenia organizmu i hipotermii, co miało tragiczne konsekwencje w przypadku akcji na Kopie Kondrackiej" - przypominają ratownicy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24