|

Cierpią po cichu, giną z rąk najbliższych. A przecież nie tak ich wychowali

Seniorka (zdjęcie ilustracyjne)
Seniorka (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shutterstock
To mit, że rodzic jest świętością. W wielu polskich domach dorosłe dzieci zaniedbują, wykorzystują i maltretują swoich ojców oraz matki. Statystycznie co piąta osoba po 60. roku życia w Polsce może doświadczać jakiejś formy przemocy. Starsi cierpią w milczeniu, niewielki odsetek zgłasza przemoc. Czasem spiralę przemocy przerywa dopiero śmierć. Artykuł dostępny w subskrypcji

Pani Zofia (70+) przed pijanym i agresywnym synem chowała się w ogrodowej altanie. Uciekała z domu, kiedy wszczynał awantury. Pierwszy raz popchnął ją, kiedy odmówiła mu pieniędzy na alkohol. Później były kopniaki i bicie pięściami po plecach. Kiedyś pchnął ją tak, że upadając, uderzyła głową o kant łóżka. Ledwo przeżyła. 

Pan Zbigniew (80+) był podduszany przez narzeczonego swojej wnuczki. Nie chciał zameldować młodych w swoim domu. Chłopak uznał, że "przekona" go do tego, zaciskając ręce na jego wątłej szyi. Wnuczka o wszystkim wiedziała, nie reagowała. Starszy pan cierpiał w milczeniu. Służby powiadomił dopiero pracownik socjalny, któremu ktoś opowiedział o dramacie mężczyzny. 

Pani Bronisława (85) była już po pięćdziesiątce, kiedy wyjechała do pracy za ocean. Ciężko zarobione dolary wysyłała do kraju. Za pieniądze od mamy dzieci postawiły we wsi piękny dom. Kiedy po prawie trzech dekadach wróciła do kraju, okazało się, że nie ma w nim dla niej miejsca. ZUS uznał ją za niezdolną do samodzielnej egzystencji - kobieta choruje i porusza się na wózku inwalidzkim - ale mieszka sama w wynajętym mieszkaniu. Zakupy robią jej obcy ludzie.

Starszy pan stał na chodniku w samej piżamie i kapciach. 17-latek oddał mu buty i kurtkę. Chciał odprowadzić mężczyznę do domu, ale senior powiedział mu, że w domu czeka na niego syn, który go bije. Zaprowadził go na komisariat. Policjanci zatrzymali 36-letniego syna pokrzywdzonego. Był nietrzeźwy. Zakazali mu zbliżać się do mieszkania i bezpośredniego otoczenia ojca. Po kilku dniach 36-latek złamał jednak ten zakaz i ponownie znalazł się w rękach policji. Sąd Rejonowy w Lesznie w trybie przyspieszonym zastosował wobec niego areszt.

Leszno 17-latek
Leszno. 17-letni Illia oddał seniorowi buty i kurtkę i zaprowadził go na komisariat
Źródło: TVN24

Jak informuje Niebieska Linia, co piąta osoba po 60. roku życia może być ofiarą przemocy. Dramat rozgrywający się w czterech ścianach często wychodzi na jaw, dopiero kiedy dojdzie do tragedii. Przestępstwo, jakim jest stosowanie przemocy, odpowiednim organom nadal zgłasza niewielki odsetek osób. Najrzadziej robią to osoby starsze. 

- Decydują się prosić o pomoc, dopiero kiedy przemoc eskaluje do tego stopnia, że zagraża ich zdrowiu lub życiu. Latami znoszą wyzwiska, poniżanie, przemoc fizyczną, a czasem i seksualną, bo i taki przypadek mieliśmy. Mieszkała u nas starsza kobieta, którą syn, będąc pod wpływem alkoholu, molestował - próbował wymuszać stosunki seksualne - opowiada Joanna Szurlej, dyrektorka Ośrodka Wsparcia dla Osób Doznających Przemocy Domowej SOS w Lesku. - Historie osób, które do nas trafiały, były często bardzo drastyczne - dodaje. 

Nie chcą rozmawiać o swoich doświadczeniach. Mówią, że to dla nich zbyt bolesne. No bo jak ubrać w słowa sytuację, kiedy syn kopie w brzuch tak mocno, że traci się oddech? Jak wytłumaczyć obcej osobie, że matka zawsze będzie kochać swoje dziecko, nawet kiedy to jest pijane wykręca ręce, grozi śmiercią? Niektórzy przeżyli wojnę, ale takiego upokorzenia przeżyć nie potrafią.

Czytaj także: