Jak relacjonuje straż miejska z Wejherowa, młody kierowca urządził sobie zabawę fotoradarem ustawionym przy ul. Strzeleckiej. Specjalnie przekraczał prędkość - nawet o blisko 60 km/h - tylko po to, żeby rejestrator robił mu zdjęcia. Myślał, że jest bezkarny, bo porusza się samochodem na obcych numerach rejestracyjnych. 22-latek podróżował razem ze znajomymi.
Małe problemy
Ze względu na to, że samochód nie figurował w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, straż miejska miała problemy z ustaleniem jego właściciela. Pasażerowie zadbali jednak o doskonałe uwiecznienie swoich twarzy, pozując do zdjęć z fotoradaru. Zrobili to tak dokładnie, że strażnicy nie mieli problemu z ich identyfikacją.
Pirata udało się namierzyć. W sumie straż miejska naliczyła na jego koncie trzynaście przekroczeń prędkości. Dodatkowo w dziesięciu przypadkach mężczyzna prowadząc samochód nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Rozmawiał też przez telefon komórkowy. Jakby tego było mało kupiony przez mężczyznę samochód powinien zostać przerejestrowany w ciągu 30 dni. Właściciel tego nie uczynił, za co dostał kolejny mandat w wysokości 500 zł. Prawo jazdy miał od trzech lat. Już nie ma. Jego zachowanie straż miejska określiła krótko: szczeniactwo.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24