Mandaty karne w wysokości w sumie 5 tys. zł oraz 77 punktów karnych otrzymał 22-letni kierowca z Wejherowa, który w ciągu miesiąca 13 razy przekroczył dozwoloną prędkość jadąc tą samą ulicą. Jak się okazało, mężczyzna celowo łamał przepisy. Był bowiem przekonany, że jadąc kupionym niedawno samochodem na angielskich numerach rejestracyjnych jest bezkarny. Nie będzie.
Jak relacjonuje straż miejska z Wejherowa, młody kierowca urządził sobie zabawę fotoradarem ustawionym przy ul. Strzeleckiej. Specjalnie przekraczał prędkość - nawet o blisko 60 km/h - tylko po to, żeby rejestrator robił mu zdjęcia. Myślał, że jest bezkarny, bo porusza się samochodem na obcych numerach rejestracyjnych. 22-latek podróżował razem ze znajomymi.
Małe problemy
Ze względu na to, że samochód nie figurował w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, straż miejska miała problemy z ustaleniem jego właściciela. Pasażerowie zadbali jednak o doskonałe uwiecznienie swoich twarzy, pozując do zdjęć z fotoradaru. Zrobili to tak dokładnie, że strażnicy nie mieli problemu z ich identyfikacją.
Pirata udało się namierzyć. W sumie straż miejska naliczyła na jego koncie trzynaście przekroczeń prędkości. Dodatkowo w dziesięciu przypadkach mężczyzna prowadząc samochód nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Rozmawiał też przez telefon komórkowy. Jakby tego było mało kupiony przez mężczyznę samochód powinien zostać przerejestrowany w ciągu 30 dni. Właściciel tego nie uczynił, za co dostał kolejny mandat w wysokości 500 zł. Prawo jazdy miał od trzech lat. Już nie ma. Jego zachowanie straż miejska określiła krótko: szczeniactwo.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24