Donald Tusk zawsze miał taką ambicję, żeby trzymać się jak najdalej od wielkiego biznesu, od ludzi wielkich pieniędzy, bo uważał, że z tego tytułu można mieć tylko problemy. Mam wrażenie, że jakiś kopernikański przełom w nim nastąpił - powiedział dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki w programie "W kuluarach". Wraz z reporterami Radomirem Witem oraz Arletą Zalewską komentowali propozycję Donalda Tuska skierowaną do Rafała Brzoski, którego zespół ma przygotować propozycje deregulacji dla przedsiębiorców.
W poniedziałek podczas konferencji "Polska. Rok przełomu" premier zaproponował szefowi InPostu Rafałowi Brzosce stworzenie zespołu, który "w szybkim tempie" przygotuje propozycje deregulacji. W piątek w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się już pierwsze spotkanie premiera z przedsiębiorcami. W późniejszym wpisie Tusk zapewniał, że "plan działań" jest gotowy.
W niedzielę w programie "W kuluarach" propozycję premiera dla Brzoski komentowali dziennikarze Arleta Zalewska, Radomir Wit oraz Konrad Piasecki. - Czy to była ustawka? Czy to było przygotowane? Czy tak to miało być i to było staranie zaplanowane? Czy to był jakiś impuls, instynkt polityczny Donalda Tuska, który się objawił? - zastanawiał się Piasecki.
- Jedni twierdzili, że było sondowanie Rafała Brzoski i jego otoczenia - relacjonowała Zalewska. - Po pierwsze, czy on się pojawi na konferencji, ale też jak by ewentualnie na taką propozycję zareagował. Inne moje źródła twierdzą, że to było totalne zaskoczenie. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego, bo to też mogło być miękkie sondowanie jakiejś współpracy wokół tych deregulacji - tłumaczyła.
Z kolei Wit ocenił, że w polityce najlepiej sprawdza się "zaplanowana improwizacja".
"Kopernikański przewrót" Tuska
Piasecki przekonywał, że nad częścią polityków wisi "duch Trumpa". - Trump ma swojego Elona Maska. Oczywiście nie porównuję postaci, ale dzisiaj współpraca z biznesem pod wpływem tego, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych, przestała być czymś, co Donalda Tuska zawsze zniechęcało - ocenił dziennikarz.
Elon Musk, właściciel platformy X oraz agencji SpaceX, aktywnie zaangażował się w kampanię prezydencką Trumpa, wspierając ją również finansowo. Kiedy Trump objął urząd prezydenta USA, Musk stanął na czele zespołu wydajności państwa (DOGE).
- Donald Tusk zawsze miał taką ambicję, żeby trzymać się jak najdalej od wielkiego biznesu, od ludzi wielkich pieniędzy, bo uważał, że z tego tytułu można mieć tylko problemy. Mam wrażenie, że jakiś kopernikański przełom w nim nastąpił - zaznaczył Piasecki.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPRM