Rzecznik rządu o słowach Zełenskiego: mam nadzieję, że nie są skierowane do Polski

Rzecznik rządu Piotr Mueller komentował słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, które padły podczas debaty generalnej 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. - Mam nadzieję, że to nie są słowa skierowane do Polski. Tam nie padła nazwa naszego kraju. Nie chciałbym ich tak odbierać - powiedział w środę w RMF FM.  

Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział we wtorek w Nowym Jorku, że "alarmujące jest to, co widzimy, że niektórzy w Europie, jak niektórzy z naszych przyjaciół w Europie, grają naszą solidarnością w teatrze politycznym, robiąc ze sprawy zboża dreszczowiec".

- Wydaje się, że grają na siebie, a w rzeczywistości pomagają przygotować scenę dla aktora z Moskwy - mówił ukraiński przywódca.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wołodymyr Zełenski o "przyjaciołach w Europie": niektórzy pomagają przygotować scenę dla aktora z Moskwy

Do tych słów odniósł się w środę rano w RMF FM rzecznik rządu Piotr Mueller. - Mam nadzieję, że to nie są słowa skierowane do Polski. Tam nie padła nazwa naszego kraju. Nie chciałbym ich tak odbierać - powiedział.

- Od samego początku w konflikcie, który wywołała Rosja, zachowujemy się w taki sposób, aby ratować bezpieczeństwo Europy, Ukrainy, ale również Polski - mówił.

Pytany, czy słysząc te słowa, nie myśli, że są skierowane wprost do nas, powiedział, że "w takich sytuacjach zawsze potrzebne są chłodne wypowiedzi". - To, co robimy, robimy w sposób przemyślany, czyli pomagamy Ukrainie w zakresie zbrojnym - dodał. - Ale w sprawach gospodarczych, rolnych musimy bronić polskich interesów - zaznaczył.

Mueller dopytywany, czy możemy już mówić w tym przypadku o wojnie handlowej, powiedział, że "embargo obowiązuje już kilka miesięcy, więc chyba nikt tego nie nazywa wojną handlową". - Do interesów międzynarodowych trzeba podchodzić na chłodno - stwierdził.

Sprawa ukraińskiego zboża

Po decyzji Komisji Europejskiej, która w piątek nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu tzw. krajów przyfrontowych, Polska, Słowacja i Węgry wprowadziły zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy.

W piątek wieczorem na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy do Polski produktów rolnych, m.in. pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku, słonecznika. Rozporządzenie weszło w życie w sobotę 16 września.

W poniedziałek ukraińskie ministerstwo gospodarki poinformowało, że Ukraina złożyła skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Polskę, Węgry i Słowację. 

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: