Podczas piątkowej wizyty w Berlinie prezydent Andrzej Duda będzie chciał poruszyć temat zmiany formatu rozmów dotyczących Ukrainy. Mogłyby brać w nich udział także USA i sąsiedzi Ukrainy - powiedział prezydent dziennikarzom w niedzielę przed północą. Obecnie rozmowy odbywają się w tzw. formacie normandzkim, czyli przywódców Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji.
Prezydent, pytany przez dziennikarzy, potwierdził, że podczas wizyty w Berlinie będzie chciał rozmawiać na temat zmiany formatu rozmów ws. Ukrainy. Tym bardziej, że - jak mówił Duda - prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podczas rozmowy telefonicznej powiedział mu, że "oczekuje wsparcia ze strony Polski".
Dopytywany, jak nowy format rozmów mógłby wyglądać, prezydent powiedział: - O tym chcę rozmawiać. Nie wyobrażam sobie, żeby nie brały w nim udziału silne państwa europejskie, ale mogłyby w nim wziąć udział Stany Zjednoczone jako światowe mocarstwo, z którym na pewno Rosja musi się liczyć i sąsiedzi Ukrainy, czyli ci, którzy bezpośrednio są zainteresowani tym, co tam się dzieje. Duda, pytany, czy odpowiedni byłby format genewski, czyli rozmowy z udziałem UE, USA, Ukrainy i Rosji, odparł, że na pewno byłoby to lepsze rozwiązanie. - Jeszcze jako europoseł w Parlamencie Europejskim pytałem, dlaczego tam nie ma Unii Europejskiej. Lepiej bym się czuł, gdyby (…) przedstawiciel którejś europejskich instytucji był jako strona przy stole rozmów, a nie tylko Niemcy i Francja – powiedział Duda. Jak dodał, takim przedstawicielem mogłaby być szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.
Prezydent rozmawiał z dziennikarzami na pokładzie samolotu podczas powrotu z wizyty w Estonii.
Autor: msz/mtom / Źródło: PAP