Jest bardzo duże prawdopobieństwo rekordowych opadów przez najbliższe dni, ale cała machina państwowa, szczególnie Państwowa Straż Pożarna, jest dobrze przygotowana - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 szef MSWiA oraz minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Przekazał, że jest w ścisłym kontakcie z wojewodami z terenów, na których spodziewane są ekstremalne opady. Zapewnił, że "w takich sytuacjach każdy obywatel może liczyć na wsparcie służb państwowych".
W części Polski prognozowane są niezwykle intensywne opady deszczu, które ma przynieść niż genueński znad południowej Europy. W godzinach popołudniowych Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało SMS-owy alert do mieszkańców kolejnych trzech województw zagrożonych podtopieniami. Na trudną sytuację przygotowują się służby, między innymi straż pożarna.
Siemoniak o zapowiedzi ekstremalnych opadów: służby są przygotowane
Więcej o tej sytuacji mówił w "Kropce nad i" w TVN24 szef MSWiA oraz minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. - Mamy zapowiedzi Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Mamy też zapowiedzi od Czechów, bo z racji geografii to jest kraj, któremu się zawsze pilnie przeglądamy. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo rekordowych opadów jutro, pojutrze, przez najbliższe dni - powiedział.
- W związku z tym już od wczoraj jesteśmy w bardzo ścisłym kontakcie z wojewodami, zadysponowaliśmy zasoby Straży Pożarnej, wojska i dokonaliśmy przeglądu wszystkich procedur, działań. Od ostatniej wielkiej powodzi z 2010 roku minęło 14 lat, ale jest tak, że wojewodowie, starostowie doskonale to wszystko pamiętają i są przygotowani. Uruchamiamy bardzo duże zasoby, żeby nas nic nie zaskoczyło - mówił dalej Siemoniak.
Szef MSWiA zapewnił, że "cała machina państwowa, szczególnie Państwowa Straż Pożarna, jest dobrze przygotowana" do tej sytuacji. - W takich sytuacjach każdy obywatel może liczyć na wsparcie służb państwowych - zapewnił.
Siemoniak: to był zły tydzień dla PiS-u
Siemoniak odniósł się także do zatrzymania byłego europosła Ryszarda Czarneckiego w ramach postępowania w sprawie Collegium Humanum.
- Ta sprawa jest bardzo rozwojowa, dlatego że cały czas prokuratura pozyskuje nowe informacje od tych, którzy zostali aresztowani i trwają czynności, i ten wątek międzynarodowy, ten wątek związany z handlem dyplomami, już nie tylko w Polsce, na pewno jest niesłychanie bulwersujący - powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ: O co chodzi w aferze Collegium Humanum Szef MSWiA stwierdził, że "to jest zły tydzień dla PiS-u, bo brytyjski sąd w tym tygodniu uznał materiały naszej prokuratury i nie zwolnił z aresztu Michała K., byłego szefa RARS-u". - Teraz decyzje prokuratury dotyczące Ryszarda Czarneckiego. Więc sądzę, że też różnym osobom w PiS-ie będą otwierały się oczy, że w tym PiS-ie czy wokół PiS-u działy się rzeczy bardzo złe, gdzie wielu działało w sposób taki, jakby nigdy nie mieli być przez nikogo rozliczeni - dodał.
O Collegium Humanum mówił, że "ta uczelnia miała polityczny parasol". - Obecnie siedzący w areszcie i mający poważne zarzuty były rektor to wszystko zręcznie konstruował, przyciągał takich polityków jak zatrzymany wczoraj Ryszard Czarnecki. Wielu polityków PiS-u uczestniczyło tam w różnych uroczystościach i tak dalej. W związku z tym dla służb była to taka święta krowa, nie wolno było tego ruszyć i nikt pewnie nie pilnował tego, że są studenci bez pozwoleń, że jeśli pozwalano na taki proceder, (...), to służby przymykały na to oczy - powiedział gość TVN24.
Siemoniak: powodem decyzji Niemiec w sprawie granic jest ich polityka wewnętrzna
Tomasz Siemoniak odniósł się także do działań niemieckiego rządu. Ministra spraw wewnętrznych RFN Nancy Faeser poinformowała, że od 16 września ruszą tymczasowe kontrole na wszystkich granicach lądowych Niemiec. Początkowo mają potrwać sześć miesięcy.
Jak mówił, szefowie resortów spraw wewnętrznych krajów graniczących z Niemcami dostają listy z tamtejszego MSW z wyjaśnieniami, ale i tak "wszyscy są oburzeni", także stylem, w jakim zostało to zakomunikowane przez stronę niemiecką.
- I wszyscy wiedzą, że powody nie leżą w Polsce, Austrii, Holandii, tylko to jest wewnętrzna niemiecka polityka: wybory (lokalne - red.), Solingen, czyli afera po ataku nożownika (doszło do niego pod koniec sierpnia - red.). Co tu dużo mówić, niemieckie władze wykazały się opieszałością i niekompetencją, nie potrafiły wydalić osoby, która sobie normalnie funkcjonowała. I dlaczego my, dlaczego inni sąsiedzi Niemiec mają być tym wszystkim ukarani? - dziwił się Siemoniak.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niemcy wprowadzą kontrole na granicach
Zdaniem szefa MSWiA wprowadzenie kontroli na wszystkich niemieckich granicach "nie zmniejszy problemu". - Apelujemy, działamy, rozmawiamy, (...), żeby nastąpiła refleksja nad tym, że Niemcy robią w tym przypadku fatalną rzecz - powiedział.
- Współpracujemy z Niemcami we wszystkich sprawach. Wskazujemy, jaka jest ciężka sytuacja od blisko trzech lat na granicy polsko-białoruskiej. Jesteśmy gotowi do współpracy. Wierzę w to, że Niemcy nie będą przekreślali tej wartości, jaką jest wolny ruch przez granicę - dodał gość "Kropki nad i".
Źródło: TVN24