Marcin Horała, polityk PiS w "Rozmowie Piaseckiego" mówił o swoich marzeniach i planach wobec potencjalnej koalicji. Wskazał, które ugrupowanie byłoby "najtrudniejszym" koalicjantem. - Z tych wszystkich koalicjantów niewątpliwie najtrudniejszym byłaby Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna, bo jest to partia, której poglądy w wielu sprawach budzą u mnie duże szersze oczy - powiedział Marcin Horała.
- Na przykład jak słyszę, że właściwie nie mamy żadnego problemu z Rosją, bo jest to kraj zasadniczo nam przyjazny i nie wysuwający żadnych roszczeń wobec Polski itd. - mówił o poglądach ugrupowania Grzegorza Brauna.
Konfederacja jako koalicjant PiS?
Na pytanie, czy Konfederacja byłaby łatwiejsza, poseł PiS odpowiedział, że "tak". - Konfederacja niewątpliwie przeszła też pewną ewolucję. Stała się partią dużo poważniejszą niż kiedyś - ocenił.
Gdy Konrad Piasecki zauważył, że jeszcze do niedawna w Konfederacji był Grzegorz Braun, Horała odparł, że "Konfederacja bez Grzegorza Brauna podoba mi się bardziej niż z tą postacią wewnątrz".
"Werdykt wyborców"
Marcin Horała wskazał także, że istotne jest rozłożenie sił w potencjalnej koalicji, a wybór koalicjanta zależałby od wyniku wyborów. - Wolałbym, żeby PiS był silniejszy w koalicji niż słabszy. Więc gdyby był silniejszy na przykład z teoretycznie słabym PSL-em, to bym wolał taką koalicję niż z bardzo silną Konfederacją - ocenił.
- Na odwrót, gdyby Konfederacja była słaba, a PSL bardzo silny, to bym wolał ze słabą Konfederacją - dodał polityk PiS.
- To wyborcy rozstrzygając wybory decydują, jaką mają siłę i w związku z tym jak w tej hipotetycznej, teoretycznej koalicji, jakie mają znaczenie - powiedział. Dodał także, że "scenariusz bazowy, do którego każda partia dąży, w tym i PiS, to samodzielna większość".
Praca w kancelarii prezydenta
Marcin Horała nie odpowiadał wprost na pytania dotyczące tego, czy otrzymał propozycję pracy w Pałacu Prezydenckim. - Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam - mówił.
- Jeżeli dostałem lub nie dostałem, to były to rozmowy w cztery oczy z prezydentem elektem, do których nie mam upoważnienia, żeby je publicznie przedstawiać - dodał.
- Jestem wśród osób niewątpliwie rozważanych jako osoby pracujące w kancelarii prezydenta - przyznał ostatecznie poseł PiS.
Marcin Horała powiedział, że w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego i w obszarze spraw międzynarodowych "są osoby dużo bardziej doświadczone i z dużo lepszym portfolio". - Z pozostałych funkcji to myślę, że dałbym radę - ocenił. Dodał, że prezydent co do swoich współpracowników zdecyduje "przed 6 sierpnia niewątpliwie".
Poseł PiS powiedział, że byłoby mu bardzo trudno zrezygnować z pracy posła, ale, jak wskazał, "gdyby taka była potrzeba i taka była decyzja, to prezydentowi się nie odmawia".
Autorka/Autor: kkop/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24