Jeśli do tego meczu dojdzie prawdopodobnie będą trzeszczały kości, niewykluczone, że nie zabraknie brutalnych fauli i brzydkich zagrań. PO chce zmierzyć się z PIS na boisku. Warszawska Platforma rzuca wyzwanie.
Kandydaci do parlamentu z warszawskiej listy Platformy Obywatelskiej wyzwali przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości do rozegrania piłkarskiego pojedynku. Areną spotkania - o ile PiS podniesie rzuconą rękawicę - ma być stadion klubu sportowego Drukarz w warszawskim Parku Skaryszewskim.
- Sport jest nam bliski - zapraszamy do gry - to hasło, jakie podczas konferencji prasowej zaprezentowali kandydaci PO w wyborach parlamentarnych. - Na razie "walka wyborcza" między PO a PiS toczy się tylko na słowa. Chcemy przenieść ją w towarzyskim meczu piłkarskim na boisko, aby potwierdzić, że problematyka sportu jest nam bardzo bliska. Dzisiaj kolegom z PiS dostarczymy piłkę, nie nową, używaną, taką, którą już rozegraliśmy wiele spotkań - powiedział kandydat do Sejmu z listy PO Karol Wiszniewski.
PO proponuje, aby mecz został rozegrany w najbliższy weekend. Działacze PO liczą na to, że kapitanem ich zespołu będzie przewodniczący PO Donald Tusk, znany ze swojej miłości do futbolu. Ale to nie lider Platformy będzie jej największą bronią. PO ma bowiem w swoich szeregach Romana Koseckiego. Były napastnik warszawskiej Legii wciąż jest w formie. W tegorocznym meczu reprezentacja Sejmu - gwiazdy TVN, zdobył dwa gole i zapewnił parlamentarzystom zwycięstwo.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl