Poił szczeniaka alkoholem. Jest zawiadomienie

Patostreamer poił psa alkoholem
Właściciele suczki Mai zostali uznani za winnych znęcania się nad zwierzęciem (4.02.2025)
Źródło: Fundacja Ochrony Zwierząt i Środowiska LEX NOVA

Patostreamer Robert Pasut w trakcie transmisji na żywo dał szczeniakowi do picia mocny alkohol. Fundacja Psa Karmela złożyła zawiadomienie na policję o znęcaniu się nad psem. Według biegłej sądowej z zakresu weterynarii takie zachowanie może prowadzić nawet do śmierci zwierzęcia. "Nie był to mój pomysł" - broni się Pasut.

Robert Pasut to znany polski patostreamer. Ostatnio głośno było o nim w związku ze skandalem w Tajlandii - influencer w marcu na jednej z transmisji pokazał nieprzytomną kobietę, zapowiadając, że gdy wróci do hotelu, będzie uprawiał z nią seks. W związku z tym zdarzeniem aktywistki fundacji RÓWNiE - jak informowała "Gazeta Wyborcza" - złożyły do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi przede wszystkim o "doprowadzenie innej osoby do poddania się czynności seksualnej".

Onet informuje, że w przeszłości Pasut m.in. upijał kobiety i poniżał je w trakcie transmisji.

Robert Pasut podawał psu alkohol. Jest zawiadomienie na policję

Teraz Pasut, który w przeszłości współtworzył popularny na YouTube kanał satyryczny, ponownie naraził się na problemy z prawem. W trakcie transmisji na żywo na mniej znanej platformie 6 kwietnia pokazał, jak podczas imprezy w mieszkaniu podał szczeniakowi rasy golden retriever kieliszek z alkoholem.

Golden retriever - zdjęcie poglądowe
Golden retriever - zdjęcie poglądowe
Źródło: Tanya Consaul Photography/Shutterstock

Z jego relacji wynika, że już wcześniej - pod jego nieuwagę - pies spróbował tequili. Na nagraniu widać, że Pasut podstawił zwierzęciu pod pysk kieliszek z jakąś substancją - najprawdopodobniej z alkoholem. "Wy**b se drina jednego, dawaj" - zachęcał go patostreamer. Pies przez chwilę wąchał zawartość naczynia, po czym zaczął ją pić. Nagrywający mężczyzna przytrzymywał mu kieliszek.

Kadr z nagrania patostreamu
Kadr z nagrania patostreamu
Źródło: Fundacja Psa Karmela

Pasut przez większość czasu wulgarnie krzyczał na szczeniaka. "K***o j***na, wy********j kundlu", "Ty sz***o, ty, k***a, suko" - to tylko przykłady.

Nagranie dotarło do Fundacji Psa Karmela, która w poniedziałek złożyła zawiadomienie do warszawskiej policji. Dotyczy ono podejrzenia przestępstwa znęcania się nad psem. Z naszych informacji wynika, że sprawa została przekazana do Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego stołecznej policji.

Biegła sądowa: alkohol może doprowadzić do śmierci psa

- W sposób oczywisty było to zadawanie cierpienia zwierzęciu, dla którego alkohol jest bardzo trujący. W mojej opinii Pasut naraził tego psa na uszczerbek na zdrowiu. Oburzające są też krzyki. Pies oczywiście nie rozumie wypowiadanych słów, ale mocno reaguje na ton głosu - stwierdziła w rozmowie z tvn24.pl reprezentująca fundację adwokatka, mec. Sara Balcerowicz.

- Alkohol w każdej ilości jest dla zwierząt szkodliwy, a dla szczeniąt w szczególności. Czasami wystarczy łyżeczka alkoholu, nawet piwa, żeby zaszkodzić zwierzakowi - zwróciła uwagę lek. wet. Anna Dybska, biegła sądowa z zakresu weterynarii.

Lekarka zaznaczyła, że alkohol ma bardzo poważne konsekwencje zdrowotne dla zwierząt. - Powoduje zaburzenia koordynacji, senność, apatię, nawet śpiączkę. Możliwe jest też zatrucie układu pokarmowego, mogą pojawić się biegunki, wymioty i drgawki. W skrajnych przypadkach może dojść do śmierci zwierzęcia - podkreśliła biegła.

Pasut zabrał głos

Aktywny w mediach społecznościowych Pasut odniósł się do zdarzenia na platformie X. W odpowiedzi na jeden z krytycznych wpisów bronił się, że "jak kamera była na mnie to (suczka - red.) Podlazla i wylizała ten Kieliszek i wylany alkohol na stole, nie był to mój pomysł (pisownia oryginalna - red.)". Inni komentujący zwrócili jednak uwagę na nagranie, które wyraźnie pokazuje, że jego autor poi psa alkoholem - nie było w tym żadnego przypadku.

"Spoko nie mam psa i nigdy nie miałem, następnym razem nie pozwolę, żeby dotknął, pójdę tam jutro i sprawdzę, czy żyje" - zadeklarował w niedzielę. Więcej do sprawy się nie odniósł.

Przedstawiciele fundacji obawiają się jednak, że polskiemu wymiarowi sprawiedliwości niełatwo będzie ukarać Pasuta, bo ten najprawdopodobniej znajduje się za granicą - Początkowo podejrzewaliśmy, że do tego zdarzenia doszło w Warszawie, jednak niedawno dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie patostreamer znajduje się teraz na Filipinach. Jednak tam też znęcanie się nad zwierzętami jest zakazane, więc mamy nadzieję, że Pasut zostanie ukarany - powiedziała mec. Balcerowicz.

Spytaliśmy o sprawę Komendę Stołeczną Policji. Czekamy na odpowiedź.

Adwokatka zwróciła uwagę, że w przeszłości zdarzały się już podobne sytuacje. - W ubiegłym roku w Drawsku Pomorskim mężczyzna pochwalił się w mediach społecznościowych filmikiem, na którym podawał szczeniakowi alkohol. Zwierzę zostało mu odebrane w asyście policji. Na szczęście pieska udało się uratować, ale długo dochodził potem do siebie - zaznaczyła Sara Balcerowicz.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: