"Pan prezydent robi sobie sam krzywdę. Ludzie na to patrzą"

24704429
Arłukowicz: prezydent się obraził
Źródło: TVN24

Ludzie na to patrzą, widzą prezydenta, który w żaden sposób nie pozwala rządowi realizować polityki w bardzo trudnych czasach - mówił w "Faktach po Faktach" Bartosz Arłukowicz (KO), komentując spór wokół nominacji ambasadorów. - Trzeba rozmawiać z panem prezydentem, a nie wydawać mu rozkazy - stwierdził Zbigniew Bogucki z PiS.

Trwa spór o ambasadorów między MSZ a prezydentem. W marcu resort dyplomacji poinformował, że minister Radosław Sikorski zdecydował, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur, zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu, zostanie wycofanych. Jednocześnie MSZ wyraziło nadzieję na zgodne współdziałanie w tej sprawie z prezydentem.

Czytaj również: Sikorski: nie mogę prowadzić polityki kadrowej MSZ na podstawie PiS-owskich urojeń

Zgodnie z prawem ambasadora mianuje i odwołuje prezydent. Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek oświadczył, że Andrzej Duda nie zgadza się na masowe odwoływanie ambasadorów bez konkretnych przesłanek i podawania przyczyn.

Sprawę komentowali Bartosz Arłukowicz (KO) oraz Zbigniew Bogucki (PiS), goście "Faktów po Faktach" na antenie TVN24.

Arłukowicz: mam wrażenie, że prezydent się obraził

Bartosz Arłukowicz, oceniając postawę prezydenta, powiedział, że "ma wrażenie, że się obraził".

- W tej chwili tupie nóżką i został sam już, taki ostatni pisowski wysięgnik w polskiej polityce. Pan prezydent, który mówi "nie, bo nie", tupie nogą i mówi, "nie będę współpracował z rządem", to działa na szkodę kogo? Tak naprawdę działa po pierwsze na szkodę rządu, bo to rząd musi realizować politykę zagraniczną, między innymi przy użyciu narzędzi, jakimi są ambasadorowie - dodał.

- Z drugiej strony pan prezydent w mojej ocenie robi sobie sam krzywdę. Dlatego, że ludzie na to patrzą, widzą prezydenta, który w żaden sposób nie pozwala rządowi realizować polityki w bardzo trudnych czasach - kontynuował.

- Minister Sikorski, przed którym stoją bardzo poważne zadania polityczno-dyplomatyczne, musi mieć narzędzia do tego, żeby realizować politykę rządu Donalda Tuska, a nie Jarosława Kaczyńskiego - stwierdził.

Bogucki: trzeba rozmawiać z prezydentem, nie wydawać mu rozkazy

- To nie jest blokowanie rządu, tylko to jest prerogatywa prezydencka - komentował Zbigniew Bogucki (PiS). - Jeżeli rząd często traktuje pana prezydenta jako zło konieczne, to pan prezydent jako głowa państwa, pierwszy obywatel Rzeczypospolitej, ma prerogatywę do tego, żeby mianować ambasadorów - dodał.

Stwierdził, że "zawsze tak było, że w polskim systemie konstytucyjnym, gdzie ta najwyższa władza wykonawcza należy do prezydenta i do rządu, musi dochodzić do tak zwanej kohabitacji".

- Trzeba rozmawiać z panem prezydentem, a nie wydawać mu rozkazy - powiedział.

Czytaj także: