Ewa Kopacz nie może sobie pozwolić na to, aby ktoś inny decydował o ważnych stanowiskach w kraju - tak Janusz Palikot skomentował w "Jeden na jeden" nieoficjalne informacje TVN24 o tym, że Igor Ostachowicz jednak nie będzie pracował w PKN Orlen. Taką decyzję miała podjąć nowa premier.
- Jeżeli te informacje się potwierdzą, to by były bardzo przyzwoite i bardzo pożądane, dobre decyzje państwowe - powiedział lider Twojego Ruchu. - To jest skandaliczne, że minister z kancelarii, bliski współpracownik Donalda Tuska w niejasnych okolicznościach, z dnia na dzień, bez przetargu, decyzją ministra skarbu obejmuje ważną funkcję, która się wiąże z olbrzymimi zarobkami - dodał.
Jak zaznaczył Janusz Palikot, rozumie niezadowolenie premier Ewy Kopacz z tej decyzji. - Jeżeli to była decyzja dotycząca Igora Ostachowicza podjęta za jej plecami, jeżeli to było w ramach dobrych, starych relacji pomiędzy Tuskiem a jego ekipą, ministrem Karpińskim, to znaczy, że jutro kogoś innego wsadzą, powołają, a ona nie będzie panowała nad Radą Ministrów - ocenił.
Zdaniem Palikota to Donald Tusk musiał poprosić Karpińskiego o posadę dla swojego byłego współpracownika. - Sama prośba Ostachowicza by nie wystarczyła - podkreślił.
"Metoda Ostachowicza"
- Trzeba pamiętać, że doszło do kuriozalnej sytuacji. Igor Ostachowicz przez lata był specjalistą od odciągania uwagi od problemów rządu, np. jak była ustawa hazardowa, to (pojawiała się - red.) kastracja chemiczna pedofilów, teraz na koniec sam stał się przykrywką dla konfliktu Tusk - Kopacz, stał się ofiarą własnej metody, metody Ostachowicza - zaznaczył.
Jak zauważył, nie ma przypadku w tym, że Platforma odwołała swoją konwencję wyborczą. Tak samo jak nieprzypadkowe jest odwołanie Igora Ostachowicza przez Ewę Kopacz.
Podkreślił też, że nowa premier musi podejmować autonomiczne decyzje, by być traktowana poważnie. - Nie wyobrażam sobie, że jeśli Ewa Kopacz ma przetrwać jako prezes Rady Ministrów i ma skutecznie kierować rządem, to wszyscy podlegli jej ministrowie nie będą jej pytać o zdanie. Oni muszą wiedzieć, że wszystkie personalne decyzje muszą z nią konsultować. Inaczej będzie kompletny chaos - dodał.
Zdaniem Palikota minister Włodzimierz Karpiński spełni polecenie Kopacz i odwoła Ostachowicza. - Jakby tego nie zrobił, to sam będzie odwołany - zaznaczył.
"Wszystko zależy od expose"
Na pytanie o to, jak będzie wyglądała dalsza droga Ewy Kopacz i dlaczego nowa premier ukrywa się przed mediami, Janusz Palikot odparł, że wszystko zależy od expose. - Jeżeli to się zakończy 1 października bardzo dobrym expose, to była dobra strategia, była cisza, potem dobre wystąpienie, wszystkie oczy na nią, to będzie hit. Jeżeli wystąpienie będzie takie jak w auli Politechniki, jeśli nie poradzi sobie, to będzie potworny zakręt - ocenił.
Autor: eos//plw / Źródło: tvn24