Na kary 10, 12 i 13 lat więzienia skazał Sąd Apelacyjny trzech mężczyzn, którzy w Białymstoku napadali na kantory. Wyrok jest prawomocny. Oskarżeni zrabowali ponad 400 tys. złotych. Takie same wyroki zapadły w październiku 2010 roku.
Do napadów na kantory w Białymstoku doszło wiosną 2009 roku. W związku z przestępstwami zatrzymano trzech mężczyzn. Prokuratura domagała się dla nich kar po 15 lat więzienia, ale gdy sąd w 2010 roku wydał wyrok -10, 12 i 13 lat pozbawienia wolności - apelacji nie wniosła. Odwołali się za to obrońcy oskarżonych.
Chcieli uniewinnienia
Sąd pierwszej instancji skazał mężczyzn na więzienie i zasądził też od nich po ponad 130 tys. zł na rzecz pokrzywdzonych (w ramach obowiązku naprawienia szkody) i po 10 tysięcy na zadośćuczynienie dla napadniętych.
Oskarżeni to recydywiści, w przeszłości karani za podobne przestępstwa. Mimo to, ich obrońcy chcieli zmiany wyroków, a nawet uniewinnienia. Kwestionowali m.in. wiarygodność zeznań świadków, którzy rozpoznali oskarżonych i sumę skradzionych pieniędzy. Domagali się także dodatkowych opinii biegłych, a sądowi zarzucali dowolność w ocenie dowodów.
Prawomocny wyrok
Ostatecznie sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, który dzisiaj wydał prawomocny wyrok. Mężczyźni odpowiedzialni za napady na kantory i rabunek ponad 400 tysięcy złotych apelacją nic nie zyskali. Choć sąd inaczej zakwalifikował zdarzenia, to kary łączne orzekł w takiej samej wysokości.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24