"LGBT to nie ideologia, to ludzie!" - tak prezydentowi Andrzejowi Dudzie w ubiegłym roku odpowiadała posłanka Monika Pawłowska, która niedawno przeszła z Lewicy do Porozumienia, koalicjanta PiS. Teraz w rozmowie z TVN24 posłanka stwierdziła, że nie zna słów prezydenta o LGBT. Przypominamy wpisy Pawłowskiej z czasów, gdy toczył się spór o tę wypowiedź.
Posłanka Monika Pawłowska pytana przez reportera TVN24 o głośne słowa prezydenta Andrzeja Dudy z czerwca ubiegłego roku o tym, że "LGBT to ideologia, a nie ludzie", odparła, że nie zna tych słów. - Nie wiem, czy jest to część wypowiedzi. Być może coś mi mogło umknąć, nie śledziłam każdego słowa, tweeta i wiecu każdego z kandydatów - przekonywała.
Była wiceszefowa klubu Lewicy w marcu tego roku przeszła do Porozumienia, partii wicepremiera Jarosława Gowina.
"Nie ma zgody na nienawiść i te pseudoideologie"
Niedługo potem po wypowiedzeniu słów o LGBT, także w czerwcu 2020 roku, prezydent zaprosił do Pałacu Prezydenckiego europosła Lewicy Roberta Biedronia oraz jego matkę Helenę Biedroń, a także aktywistę LGBT Barta Staszewskiego, którego prezydent spotkał w Lublinie podczas wiecu wyborczego.
Biedroń oraz jego matka nie pojawili się na spotkaniu. - Czuję, że chce nas wykorzystać, chce nas zaangażować do ratowania swojego wizerunku, do ratowania siebie w wyborach - tłumaczył wówczas swoją decyzję. - Jeżeli pan naprawdę chce dokonać zmian, żałuje swoich słów, to proszę przeprosić publicznie - apelował Biedroń.
Te wydarzenia komentowała wówczas w mediach między innymi posłanka Pawłowska. "Nie ma zgody na nienawiść i te pseudoideologie. Teraz wyczerpali machinę nienawiści do LGBT" - pisała wtedy.
"LGBT to nie ideologia, to ludzie!"
Wcześniej Pawłowska w TVP3 odniosła się do "Karty rodziny", podpisanej przez prezydenta przed ubiegłorocznymi wyborami prezydenckimi. Karta została podzielona na kilka podpunktów: "Wsparcie finansowe dla rodzin", "obrona instytucji małżeństwa", "ochrona dzieci przed ideologią LGBT", "wsparcie dla seniorów", "pomoc rodzicom samotnie wychowującym dzieci", "bezpieczna rodzina" oraz "rynek pracy przyjazny rodzinie".
- Między innymi dlatego ubiegam się o ponowny wybór na urząd prezydenta, aby ta rodzina była chroniona w sposób jeszcze lepszy, jeszcze bardziej kompleksowy, także poprzez ochronę przed ideologiami, które są wrogie rodzinie - twierdził Andrzej Duda.
Według wpisu posłanki, wówczas lewicowej, podpisana przez Dudę karta "wprowadza kolejne podziały w społeczeństwie". "LGBT to nie ideologia, to ludzie!" - oświadczyła. Wpis opublikowany został 10 czerwca. Do 28 kwietnia był widoczny w sieci, potem został usunięty.
Posłanka twierdzenie, że "LGBT to nie ideologia, to ludzie" powtórzyła 16 czerwca na antenie Polskiego Radia 24.
22 czerwca 2020 roku Pawłowska informowała, że uczestniczyła w proteście w Katowicach przeciwko Karcie rodziny. "Pamiętajcie - miłość to miłość! Wszyscy różni, ale wszyscy tak samo ważni!" - napisała.
Pawłowska była także autorką wniosku posłów Lewicy o ukaranie Przemysława Czarnka i Jacka Żalka za słowa o LGBT. Wniosek pozytywnie rozpatrzyła Komisja Etyki Poselskiej, która w listopadzie 2020 roku obu polityków ukarała naganą za "obraźliwe słowa dotyczące osób LGBT".
>> "To nie są ludzie, to jest ideologia". Poseł Żalek o LGBT >> Czarnek ukarany za "obraźliwe słowa dotyczące osób LGBT". Jest komentarz ministra
Źródło: tvn24.pl