Osoby mieszkające w największych miastach w Polsce mają nawet dwa razy więcej samochodów niż mieszkańcy zachodnich metropolii - wynika z raportu Polskiego Alarmu Smogowego. Władze miast potwierdzają, że jeśli chodzi o deklaracje, wszyscy jesteśmy za czystym powietrzem. W praktyce jednak nie jest łatwo przekonać mieszkańców, aby przesiedli się do komunikacji miejskiej. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Nowy, ponad trzykilometrowy buspas w Sosnowcu stał się kością niezgody – jeszcze nie został otwarty, a już mieszkańcy zbierają podpisy, żeby go zlikwidować. Pojazdy mają nim ruszyć 1 lipca. Przeciwnicy szykują petycję do miasta z apelem, by nie zabierać kierowcom jednego pasa.
- Byliśmy jednym z niewielu miast aglomeracji, które było miastem bez korków. Tego typu zabiegami tę ogromną zaletę niestety niszczymy – mówi radny Sosnowca Wojciech Nitwinko. Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński przyznaje, że "mogą pojawiać się korki, ale to również zachęta do tego, żeby przesiąść się do autobusu".
Prezydent 200-tysięcznego miasta chce zmniejszyć liczbę samochodów i zwiększyć bezpieczeństwo pieszych. - Oddawanie miast samochodom powinno się skończyć – uważa Arkadiusz Chęciński.
Mieszkańcy miast chcą zmian
Faworyzowanie komunikacji miejskiej budzi kontrowersje. Polski Alarm Smogowy postanowił sprawdzić, ile osób jest za, a ile przeciw i w jakim mieście. Opublikowano dane z Katowic, Krakowa, Poznania, Wrocławia i Warszawy. Ankieterzy zapytali mieszkańców tych miast między innymi, czy są za buspasami.
- Powszechne przekonanie, że Polacy, mieszkańcy miast chcą utrzymać jak największy ruch samochodowy w mieście, jest nieprawdą – uważa Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. Zabieranie pasa ruchu kierowcom samochodów zawsze jednak budzi opór części mieszkańców. Tak było 11 lat temu w Warszawie i rok temu w stolicy Dolnego Śląska.
Dziś Wrocław już nie planuje zabierać pasów kierowcom, co nie oznacza, że nowe pasy dla komunikacji miejskiej nie powstają. - Nowe inwestycje we Wrocławiu, które będą trasami autobusowo-tramwajowymi, powstają tam, gdzie nie istniała żadna droga. Budujemy w dziewiczym terenie, żeby nie zabierać pasa ruchu – mówi Bartosz Nowak z Wrocławskich Inwestycji.
"Władze miast boją się rozwiązań uznawanych za radykalne"
Pojawia się pytanie jak zachęcić kierowców, by zostawili samochód w garażu? Z najnowszego raportu aktywistów wynika, że ludzie chętnie przesiądą się do komunikacji miejskiej, jeśli będą mieli bezpośrednie połączenie do celu, i gdy przejazd będzie szybszy niż teraz. Polacy z największych miast, mają dziś nawet dwa razy więcej samochodów niż mieszkańcy zachodnich metropolii. Aktywiści chcą, by zebrane dane dały władzom do myślenia. By nie bali się wyrzucania samochodów z centrów miast.
- Władze miast boją się rozwiązań uznawanych za radykalne. Natomiast widzimy z naszego raportu, że takie działania są często przez nich oczekiwane – mówi Piotr Siergiej. Zdaniem aktywistów problemem jest nie tylko zbyt duża liczba samochodów, ale też ich wiek. Dziś średnia dla Polski, to 13 lat.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24