Spór dotyczy tylko tego, czy bardziej Mateusz Morawiecki jest beznadziejnym premierem czy bardziej Zbigniew Ziobro jest beznadziejnym ministrem - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z klubu Lewicy, komentując napięcia między politykami. Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z ramienia Koalicji Polskiej-PSL, przekonywał, że "cały czas jesteśmy świadkami żenującego spektaklu, kiedy panowie przerzucają się inwektywami".
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, prokurator generalny i prezes koalicyjnej Suwerennej Polski, w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" zarzucił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że ten "pomylił się we wszystkich najważniejszych decyzjach unijnych".
Szef rządu, mówiąc o Ziobrze, przywołał powiedzenie o "krowie, która dużo ryczy, a mało mleka daje". Natomiast szef Suwerennej Polski odpowiedział, proponując premierowi "merytoryczną, bardzo poważną debatę".
Dziemianowicz-Bąk: panów można pogodzić
Spór na linii premier-minister sprawiedliwości komentowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z klubu Lewicy oraz Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z ramienia Koalicji Polskiej-PSL.
- Widać wyraźnie po tym konflikcie pomiędzy Mateuszem Morawieckim a Zbigniewem Ziobrą, że w rządzie Zjednoczonej Prawicy, tak jak wszędzie, trwa podsumowywanie ośmiu lat rządów PiS-u i Suwerennej Polski - mówiła Dziemianowicz-Bąk.
- Tak jak większość Polaków, jak opozycja, tak Morawiecki, jak i pan Ziobro zgadzają się, że ten rząd rządzi fatalnie, że być może koalicja udała się w tym sensie, że pozwoliła zawłaszczyć mnóstwo publicznych pieniędzy, ale na rządzeniu się nie znają - kontynuowała.
Zdaniem posłanki Lewicy "spór dotyczy tylko tego, czy bardziej Mateusz Morawiecki jest beznadziejnym premierem czy bardziej Zbigniew Ziobro jest beznadziejnym ministrem". - Panów można pogodzić. Ani premier Morawiecki nie jest dobrym premierem, ani minister Ziobro nie jest dobrym ministrem. Kłopot tylko w tym, że na tej zgodzie i niezgdzie między nimi tracą tylko obywatele - dodała.
Dziemianowicz-Bąk: oni doskonale zdają sobie sprawę, kto jakie ma na kogo haki
Dziemianowicz-Bąk mówiła dalej, że "zarówno Mateusz Morawiecki, jak i Zbigniew Ziobro doskonale zdają sobie sprawę, kto jakie ma na kogo haki". - Gdyby teraz rozpoczęły się dymisje, gdyby teraz rozpoczęło się rozliczanie, (...), to następne posiedzenie byłych już ministrów Prawa i Sprawiedliwości odbyłoby się w zakładzie karnym - stwierdziła.
- Jestem przekonana, że Zbigniew Ziobro wie, jak przebiegały rozmaite dystrybucje środków publicznych. Jestem przekonana, że Mateusz Morawiecki również wie wiele, w jaki sposób swój urząd sprawuje Zbigniew Ziobro - dodała posłanka.
Zgorzelski: jesteśmy świadkami żenującego spektaklu
Piotr Zgorzelski stwierdził, że "cały czas jesteśmy świadkami żenującego spektaklu, kiedy panowie przerzucają się inwektywami".
- Ale oczywiście to wynika z faktu, że mamy zdegenerowany system władzy. Bo przez ostatnie osiem lat mieliśmy do czynienia z tak wielkim zatomizowaniem tej władzy, że jeden wielki maharadża z ulicy Nowogrodzkiej rozdzielał różnego rodzaju księstewka pomiędzy poszczególnych ministrów, pomiędzy poszczególnych paladynów partyjnych - powiedział wicemarszałek Sejmu.
- I doprowadziło to do tego, że instytucje, które są podstawą funkcjonowania każdego państwa demokratycznego, przestały działać - dodał Zgorzelski.
Zgorzelski: chodzi tylko o utrzymanie się przy władzy
Według Zgorzelskiego "chodzi o utrzymanie się przy władzy za pomocą marnej, ale jednak, większości". - To tylko o to chodzi, żeby dojechać do wyborów i zrobić wszystko, żeby poprzez prezenty wyborcze, jakich polska demokracja po 1989 roku jeszcze nie miała, znów załapać się na kolejną kadencję - powiedział.
- Oni wiedzą, że jeżeli te wybory przegrają, to czwórkami będą maszerować do kilku takich miejsc, z których świat się ogląda przez kraty - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24