Marek Kuchciński, obecnie szef kancelarii premiera, latem 2019 roku podał się do dymisji. Doszło do tego po ujawnieniu, że wykorzystywał rządowy samolot do prywatnych celów. "Gazeta Wyborcza" pisze, że dwie osoby, które ujawniły aferę, wciąż mają zarzuty. Nie ma aktu oskarżenia, ale prokuratura nie wycofała się ze sprawy.
"Gazeta Wyborcza" w środowej publikacji nawiązuje do jednego ze spotkań w ramach Campusu Polska Przyszłości, który odbył się w sierpniu. Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza i jego żona Dorota opowiadali o tym, jak oni i rodzina byli inwigilowani przez służby specjalne. W trakcie wydarzenia pytania mogli zadawać jego uczestnicy.
Jak pisze "Wyborcza", głos zabrała córka Artura Rzempały, który przyczynił się do ujawnienia afery z lotami Marka Kuchcińskiego. To znajomy Sławomira Nitrasa, posła KO ze Szczecina.
- Nazywam się Weronika Rzempała, jestem z Polic (...) Mój tata przyczynił się do ujawnienia lotów marszałka Kuchcińskiego, który został potem zdymisjonowany. Mój tata siedział 48 godzin w areszcie za to, że ujawnił coś, co było nielegalne i złe (...) Do tej pory zmagamy się z różnymi skutkami tej sytuacji, ponieważ budzimy się o godzinie 6 rano, jak funkcjonariusze CBA przychodzili do nas do domu, przeszukiwali nam ubrania, rzeczy – mówiła dziewczyna. - Nie jesteście państwo sami w podobnej sytuacji - dodała.
SMS "podstawą zarzutów prokuratorskich"
"Wyborcza" pisze, że latem 2019 roku Nitras ujawnił, że Kuchciński jako marszałek Sejmu regularnie latał rządowym gulfstreamem na weekendy do Rzeszowa, gdzie mieszka. Loty nie miały nic wspólnego z funkcją marszałka, ale odbywały się pod hasłem "oficjalnej misji". Przeloty zabezpieczała Służba Ochrony Państwa.
Jak czytamy, dowódca zabezpieczenia, płk Tomasz Ch. (wieloletni oficer BOR), "nie mogąc znieść nadużyć, odszedł ze służby i postanowił nagłośnić całą sprawę".
"Miał kopie zleceń nielegalnych lotów. Zwrócił się z tym do Rzempały, a ten napisał mu w SMS-ie: 'Pokaż te dokumenty Nitrasowi'. Właśnie ten SMS jest podstawą zarzutów prokuratorskich, które dzisiaj ciążą na znajomym Nitrasa" - czytamy. Gazeta dodaje, że prokuratura podejrzewa go o "pośrednictwo w uzyskaniu korzyści materialnych" przez Ch.
Pułkownik usłyszał zarzut "zdrady tajemnicy państwowej, w związku z chęcią uzyskania korzyści materialnej". Jak czytamy, "według prokuratury w Szczecinie oficer w zamian za swoje informacje spodziewał się dostać pracę w warszawskim ratuszu, zaś 'pośrednik' chciał otrzymać posadę w jednej ze spółek samorządowych".
"Wyborcza" zaznacza, że mimo bardzo szczegółowego śledztwa nie znaleziono dowodów, że Tomasz Ch., aplikując do pracy w ratuszu (startował w konkursie), powoływał się na wpływy. "I najważniejsze: posady będącej przedmiotem zarzutu nie dostał. Żadnej innej w instytucji rządzonej przez ludzi opozycji również' - dodaje gazeta.
Rzempała i Ch. zostali zatrzymani przez CBA w lipcu 2021 roku. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", sąd nie zgodził się na zastosowanie wobec nich trzymiesięcznego aresztu, czego domagała się prokuratura. Dodaje, że sąd podkreślał, iż zarzuty nie mają żadnych realnych podstaw.
"GW" zaznacza, że od tego czasu w śledztwie niewiele się działo - nie ma aktu oskarżenia, ale prokuratura nie wycofała się ze sprawy. "Na obu mężczyznach ciążą nadal zarzuty i obaj mają status podejrzanych w sprawie karnej" - pisze gazeta.
Z pytaniem, na jakim etapie jest postępowanie, redakcja tvn24.pl zwróciła się do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie.
Jej rzecznik prasowy Marcin Lorenc w przesłanej po południu odpowiedzi stwierdził, że może jedynie potwierdzić, że prowadzone jest śledztwo "przeciwko ww. osobom". "Prokurator nadzorujący postępowanie nie udzielił zgody na ujawnienie jakichkolwiek informacji dotyczących tego śledztwa" - dodał.
Kłótnia Sławomira Nitrasa z marszałek Sejmu i wiceszefem MSWiA
"Wyborcza" przypomniała, że w lipcu 2021, zaraz po zatrzymaniu sygnalistów, Nitras próbował mówić o tym w Sejmie. Doszło do wymiany zdań między marszałek Sejmu Elżbietą Witek oraz wiceszefem MSWiA Maciejem Wąsikiem.
- Mam ważną sprawę formalną (...) CBA zatrzymuje ludzi w sprawie marszałka Sejmu - mówił Nitras, kiedy marszałek Sejmu wyłączyła mu mikrofon. - Zapraszam do mojego gabinetu - zwróciła się do niego Witek. - Nie jestem pani asystentem, żeby przychodzić do pani do gabinetu, ja mam prawo złożyć wniosek formalny - odparł poseł KO.
- Chcę panią poinformować, że ten człowiek wszedł do 60 mieszkań w związku z lotami (Marka - red.) Kuchcińskiego, bezprawnie zatrzymali ludzi, którzy z tą sprawą nie mieli nic wspólnego - mówił poseł Nitras do marszałek Witek, wskazując na stojącego obok wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika.
Na te słowa Wąsik odparł: - Pan zwariował? - Sam zwariowałeś, jak ty się zwracasz do posła? Jak się zwracasz do posła? Słyszała pani, to jest minister? - mówił Nitras do Wąsika i Witek.
- Wszedłeś do 60 mieszkań niewinnych ludzi. Ty i twoje służby, w sprawie Kuchcińskiego Zatrzymałeś ludzi, którzy nie mają z tą sprawą nic wspólnego. Łobuzie jeden! Łobuzie! - mówił dalej Nitras. Wąsik w międzyczasie kilkukrotnie rzucił w jego stronę: - Zwariowałeś.
Nitras powiedział "GW", że "prokuratura urządziła wielkie trałowanie". "CBA wchodziło do firm i mieszkań prywatnych, nawet moi sąsiedzi byli wypytywani o to, kto mnie odwiedzał, pokazywano im zdjęcia podejrzanych" – dodał. Jak mówił "celem był funkcjonariusz, który nie ukrywał, że jest głównym źródłem informacji, jego motywacją było ujawnienie nadużyć".
Działania prokuratury
"Wyborcza" przypomina, że po wybuchu afery samolotowej i dymisji Kuchcińskiego grupa posłów opozycji złożyła zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie o przestępstwie przekroczenia uprawnień przez marszałka.
Prokuratura wszczęła w tej sprawie postępowanie sprawdzające. "Gazeta Wyborcza" zauważa, że po upływie 40 dni powinna podjąć decyzję o śledztwie albo o odmowie jego wszczęcia. Jak napisała, nie udało jej się ustalić do momentu publikacji tekstu, na jakim etapie jest to postępowanie.
Redakcja tvn24.pl zwróciła się w czwartek do prokuratury z pytaniem w tej sprawie. W piątek otrzymaliśmy odpowiedź. "Postanowieniem z dnia 18 lutego 2020 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego Marszałka Sejmu RP poprzez wykorzystywanie cywilnego i wojskowego specjalnego transportu lotniczego o statusie HEAD, przeznaczonego do wykonywania misji oficjalnych przez najważniejsze osoby w państwie do celów prywatnych oraz zabieranie na pokład tych środków transportu osób nieuprawnionych, w tym członków swojej rodziny, w okresie od dnia 12 listopada 2015 r. do dnia 9 sierpnia 2019 r. w Warszawie i Rzeszowie i działania tym na szkodę interesu publicznego, tj. o czyn z art. 231 § 1 k.k. na zasadzie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego. Analiza zgromadzonego materiały wykazała, że podejmowane działania były zgodne z obowiązującymi przepisami" - napisała prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Marek Kuchciński w rządzie
Prezydent Andrzej Duda powołał w środę Marka Kuchcińskiego na stanowisko ministra-członka Rady Ministrów. W czwartek Kuchciński został powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego na szefa KPRM.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", tvn24.pl