W sprawie lex anty-TVN strona amerykańska, w przypadku naruszenia jej interesów w Polsce, rozważa sięgnięcie po międzynarodowy arbitraż - podaje "Dziennik Gazeta Prawna" i ocenia, że to rodzaj legislacyjnej "broni atomowej". Możliwe scenariusze w tej sprawie autorzy omówili z prawnikami. Koncesja dla TVN24 wygasa za 47 dni.
TVN24 wciąż czeka na przedłużenie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji koncesji, która wygasa 26 września. Wniosek o jej przedłużenie został złożony 18 miesięcy temu. KRRiT twierdzi, że problem leży w "sytuacji właścicielskiej" grupy TVN. Tymczasem grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła 7 lipca do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. "Wolą ustawodawcy jest, by spółki z siedzibą w Polsce nie mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego" - napisano w uzasadnieniu.
Właścicielem TVN jest Discovery, poprzez spółkę zależną Polish Television Holding BV w Holandii, a więc należącą do EOG.
Raport tvn24.pl: PROJEKT USTAWY ANTY-TVN A KONCESJA DLA TVN24 I TVN
W zgodnej opinii komentatorów zmiany wymierzone są w niezależność TVN.
Międzynarodowy arbitraż w sprawie lex anty-TVN?
We wtorek dziennikarze "Dziennika Gazety Prawnej" Tomasz Żółciak i Elżbieta Rutkowska, powołując się na "osobę znającą kulisy sprawy", poinformowali, że "strona amerykańska bierze pod uwagę, iż w razie naruszenia jej interesów w Polsce, sięgnie po legislacyjną 'broń atomową', czyli międzynarodowy arbitraż".
Wyjaśniono, że podstawą do takich działań miałby być Traktat o stosunkach handlowych i gospodarczych między Polską a Stanami Zjednoczonymi (Bilateral investment treaty), sporządzony w Waszyngtonie w marcu 1990 roku.
Bilateral investment treaty (BIT) to dwustronne umowy międzynarodowe o wzajemnym popieraniu i ochronie inwestycji, jakich ponad tysiąc podpisano po II wojnie światowej. Ich zadaniem jest ochrona inwestora i jego inwestycji przed władczymi decyzjami obcego państwa, na terenie którego inwestuje. Wszelkie spory na linii inwestor-państwo rozstrzygane są przed międzynarodowymi trybunałami BIT.
Rozmówcy "DGP" przedstawiają rozbieżne opinie na temat tego, czy BIT ma zastosowanie do sektora medialnego.
"Z jednej strony umowa daje Polsce możliwości 'ustanawiania lub utrzymywania wyjątków' w zakresie sektora własności oraz prowadzenia stacji nadawczych radiowych i telewizyjnych. Ale z drugiej strony nowe ograniczenia nie mogą mieć zastosowania do inwestycji istniejących w momencie ich wprowadzenia oraz ograniczenie nie może dotyczyć zakazu dyskryminacji przy przyznawaniu koncesji czy zezwoleń" - czytamy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mike Pompeo o lex anty-TVN: stawka jest naprawdę wysoka
Opinie prawników
Powołując się na opinię adwokata Kamila Bechty z kancelarii Chałas i Wspólnicy, dziennikarze piszą, że w aneksie do traktatu strona polska "zastrzegła sobie prawo do ograniczonych wyjątków od zasady niedyskryminacji, między innymi na rynku radiowo-telewizyjnym". Prawnik uznał przy tym, że za wspomniany ograniczony wyjątek "trudno uznać planowany przez posłów PiS ogólny zakaz udzielania koncesji". Ocenił, że w tym przypadku "należałby wymagać podania pewnych klauzul ograniczających".
Według opinii radcy prawnego i partnera w praktykach postępowań sądowych i arbitrażu kancelarii Dentons Wojciecha Kozłowskiego obserwowane w tej chwili zachowanie polskiego państwa, polegające na "postępowaniu koncesyjnym, by nie tylko odmówić koncesji, lecz by uniemożliwić sądową kontrolę tej odmowy, jak i na ustanowieniu nowych przepisów mających być podstawą odmowy koncesji" nie są wyłączone spod zapisów Traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych.
- Istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że Polska tę sprawę przegra w międzynarodowym arbitrażu - ocenił rozmówca "Dziennika Gazety Prawnej".
>> Oświadczenie międzynarodowych organizacji dziennikarskich w sprawie lex anty-TVN. "Żadne media nie są bezpieczne. Czas ucieka" >> Ponad 750 podpisów pod apelem dziennikarzy w obronie stacji TVN
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN