|

Sto kilometrów, by upolować lek. "Całowałam pudełko ze szczęścia"

shutterstock_642945088
shutterstock_642945088
Źródło: Shutterstock
Gdzie po lek? To pytanie od kilku tygodni spędza sen z powiek osobom z ADHD. - Gdy w końcu udało mi się zarezerwować lek sto kilometrów od domu i kupić go, całowałam pudełko ze szczęścia. Bez leku nie jestem w stanie pracować - opowiada Dorota, która od roku ma diagnozę. Natalia po tabletki jechała na drugi koniec województwa. Tomasza, który z Warszawy pojechał do Sochaczewa, a potem do Piaseczna ktoś ubiegł. Hannie też się nie udało - jej recepta straciła ważność.Artykuł dostępny w subskrypcji

Medikinet, Medikinet CR czy Concerta (leki na bazie substancji metylofenidat, które wiodą prym w leczeniu ADHD) są jak złoto. Szukają ich pacjenci w całej Polsce, nierzadko pokonując dziesiątki, a nawet setki kilometrów.

Czytaj także: