Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 8.30 na ulicy Struga w Łodzi. Z naszą redakcją skontaktował się mężczyzna, który był jego świadkiem.
- Usłyszałem pisk opon i krzyki. Wyszedłem zobaczyć, co się dzieje i widziałem jak mężczyzna popycha jakiegoś młodego chłopaka i wymachuje czymś, co wyglądało jak maczeta. Potem wrócił do samochodu, a chłopak odszedł - zrelacjonował nam świadek zdarzenia, który poprosił o anonimowość. Dodał, że zdarzenie zostało zgłoszone na numer alarmowy. - Oni (napastnik i inne osoby) w tym czasie już odjechali. W budynkach jest monitoring, więc policja powinna przyjechać i go zabezpieczyć oraz przepytać świadków - zaznaczył.
Nasz rozmówca udostępnił film, na którym nie widać już samego zdarzenia, tylko młodego mężczyznę, który przekazuje przedmiot przypominający maczetę innemu.
Policja reaguje
O zdarzenie zapytaliśmy w Komendzie Miejskiej Policji w Łodzi. - Mieliśmy takie zgłoszenie od kobiety, która słyszała krzyki i widziała, jak jedna z osób wkłada coś do bagażnika. Wydawało się jej, że to niebezpieczny przedmiot. Policjanci przyjechali na miejsce, ale już nikogo nie zastali. Funkcjonariusze pracujący na terenie Łodzi otrzymali informacje o pojeździe, który jest widoczny na nagraniu i jeśli będzie zauważony, wtedy będą wykonywane dalsze czynności - przekazał nam młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z KMP w Łodzi. Postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z czwartego komisariatu policji w Łodzi.
Autorka/Autor: Piotr Krysztofiak/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl