Dywagacje na temat wymiany ministra sprawiedliwości uważamy za przekroczenie czerwonej linii, tym bardziej, że Zbigniew Ziobro jest bardzo dobrym ministrem - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" wiceminister sprawiedliwości, polityk Solidarnej Polski Sebastian Kaleta. Ocenił, że słowa, jakie padają ze strony polityków PiS, "nie powinny padać w odpowiedzialnym obozie". - Lojalnie współpracowaliśmy przez pięć lat i nie ma przyczyny, by zarzucać nielojalność Solidarnej Polsce - dodał.
W Zjednoczonej Prawicy, którą tworzą Prawo i Sprawiedliwość, Solidarna Polska oraz Porozumienie trwa kryzys, a najbardziej widoczny jest pomiędzy PiS a Solidarną Polską, partią Zbigniewa Ziobry. W związku z tym w zeszłym tygodniu partia Jarosława Kaczyńskiego zawiesiła trwające od kilku tygodni negocjacje dotyczące kształtu nowej umowy koalicyjnej oraz rekonstrukcji rządu.
"My nie prosimy o pozostawienie nas w rządzie i koalicji"
O te kwestie pytany był w środowej "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, poseł Solidarnej Polski. - My nie prosimy o pozostawienie nas w rządzie i koalicji. My czujemy silne zobowiązanie wobec wyborców, które wiąże zarówno Solidarną Polskę, jak i Prawo i Sprawiedliwość i Porozumienie - powiedział.
Jak mówił Kaleta, wyborcy Zjednoczonej Prawicy "oczekują jedności i niepodnoszenia temperatury sporów". - My te oczekiwania rozumiemy - dodał.
Takie słowa "nie powinny padać w odpowiedzialnym obozie"
Na uwagę, że ze strony polityków Prawa i Sprawiedliwości padają słowa, iż politycy Solidarnej Polski są "niekompetentni", "nielojalni", że "woda sodowa uderzyła im do głowy", grają "nie w swojej lidze", odpowiedział, że przywołane słowa "nie powinny padać w odpowiedzialnym obozie". - Z tego powodu, że lojalnie współpracowaliśmy przez pięć lat i nie ma przyczyny, by zarzucać nielojalność Solidarnej Polsce. Głosowaliśmy w tysiącach głosowań razem z Prawem i Sprawiedliwością i będziemy robić to w przyszłości, ponieważ mamy wspólny program - powiedział wiceminister.
- Kwestie, które w zakresie programowym stanowiły spór w ostatnich dniach, były kwestiami, które w programie Prawa i Sprawiedliwości się nie znalazły. Nasi wyborcy bardzo krytycznie reagują na takie połajanki w mediach, które w ostatnich dniach miały miejsce i mam nadzieję, że koledzy z Prawa i Sprawiedliwości zrozumieją, że nie tędy droga - mówił gość "Rozmowy Piaseckiego".
- Pomimo takich bardzo agresywnych czasami wypowiedzi wobec Solidarnej Polski, mogę zagwarantować, że nasze stanowisko co do tych spraw, które są poruszane, jest jasne i spójne - zaznaczył.
Odnosząc się do wypowiedzi polityków PiS, wiceminister sprawiedliwości powiedział, że jego zdaniem "w ten sposób się nie rozmawia". - Nasi wyborcy oceniają, czy tego oczekują od nas jako polityków, żebyśmy w ten sposób siebie nawzajem połajali w mediach - mówił. - To nie jest tak, że my, słysząc te wypowiedzi, siedzimy spokojnie: "ach to nasi koledzy". Uważamy, że nie są to wypowiedzi, które powinny padać i z pewnością istnieją fora wewnętrzne w toku negocjacji, by taki komunikat przekazać - powiedział.
"Przekroczenie czerwonej linii"
- Kompletnie nie rozumiemy, uważamy za przekroczenie czerwonej linii dywagacje w mediach na temat tego, że jeden minister powinien być zastąpiony innym politykiem naszego obozu. Zbigniew Ziobro jest bardzo dobrym ministrem sprawiedliwości - podkreślił.
Kaleta pytany, czy można powiedzieć w takim razie: "Zbigniew Ziobro albo śmierć", odparł, że wprawdzie sformułowanie to jest "bardzo kwieciste", ale "oddaje ducha Solidarnej Polski". - Politycy Solidarnej Polski swojego szefa będą bronić, bo razem ciężko pracowaliśmy i ma bardzo duży dorobek, którego będziemy bronić - mówił gość TVN24.
"Ta buńczuczność razi"
Europoseł i wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński w ostatnich dniach mówił o swoich "młodszych kolegach", że "troszeczkę beretkę im zerwało". Z kolei szef komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski napisał, że "musi to na Rusi, a w Polsce jak prezes Jarosław Kaczyński chce".
- Ta buńczuczność razi - skomentował w "Rozmowie Piaseckiego" Sebastian Kaleta. - Natomiast ja swojej obecności w życiu publicznym nie buduję na języku bardzo kwiecistym, takim,jak używa Joachim Brudziński, który jest bardzo ważnym politykiem obozu i tym bardziej jako osoba w młodym wieku szanuję jego pozycję polityczną - dodał.
Wyraził jednocześnie nadzieję, że jego koledzy "obserwują ten wywiad i poskromią swoje języki"
"Nie są to warunki związane z Prokuraturą Krajową czy Ministerstwem Sprawiedliwości"
Pytany o warunki dalszego trwania koalicji, Kaleta odpowiedział, że nie jest upoważniony do ich przekazywania, natomiast "nie są to warunki, które pojawiały się w mediach, jak na przykład kwestia związana z Prokuraturą Krajową czy Ministerstwem Sprawiedliwości". Jak dodał, Solidarna Polska nie zajęła jeszcze w tej kwestii stanowiska. - Spotykamy się systematycznie w gronie posłów Solidarnej Polski - dodał.
Kaleta wyraził przy tym nadzieję, że negocjacje zakończą się bardzo szybko. - Mamy bardzo dużo do zrobienia, mamy dużo ustaw do przygotowania, uchwalenia, dużo obietnic do spełnienia - zaznaczył.
Kolejna tura rozmów kierownictwa PiS
W środę o godzinie 13 odbędzie się kolejne spotkanie kierownictwa PiS w sprawie przyszłości Zjednoczonej Prawicy. Poprzednie odbyło się w poniedziałek. Po spotkaniu rzeczniczka PiS Anita Czerwińska poinformowała, że podjęto decyzje o "zdecydowanych rozstrzygnięciach". Dodała, że o szczegółach PiS poinformuje "w stosownym czasie".
W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do spotkania Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. We wtorek w siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie dwa razy pojawił się premier Mateusz Morawiecki. Tego dnia doszło również do spotkania Jarosława Kaczyńskiego z Jarosławem Gowinem.
Rozmowy dotyczące rekonstrukcji rządu zostały zawieszone, po tym, jak w nocy z czwartku na piątek Solidarna Polska opowiedziała się przeciw noweli ustawy o ochronie zwierząt, autorstwa PiS. Jeszcze przed głosowaniem szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział, że w wyniku różnicy zdań rozmowy o rekonstrukcji zostają zawieszone. Ostatecznie wszyscy posłowie Solidarnej Polski zagłosowali przeciw ustawie. Później politycy PiS wielokrotnie podkreślali, że koalicja Zjednoczonej Prawicy (PiS, Solidarnej Polski i Porozumienia) już nie istnieje.
Decyzją prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego w prawach członka partii zawieszonych zostało 15 posłów, w tym minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski - poinformował w piątek szef komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.
Kolejnym punktem spornym w politycznej rozgrywce między PiS, Solidarną Polską i Porozumieniem jest tak zwana "ustawa o bezkarności", której przepisy miały pozwolić na nieuznawanie za przestępstwo czynu polegającego na naruszeniu obowiązków służbowych lub innych przepisów przez osobę działającą na rzecz zapobiegania oraz zwalczania COVID-19. Ostatecznie projekt został wycofany z czwartkowego porządku obrad w Sejmie, ponieważ Zbigniew Ziobro zapowiedział, że posłowie Solidarnej Polski nie zagłosują za ustawą w tak zaproponowanym kształcie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24