Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica zdecydowały, że Polacy nie zobaczą w tym roku ani złotówki z Krajowego Planu Odbudowy, bo nie ma na to już żadnych szans - powiedział Szymon Hołownia. Jak mówił, premier Mateusz Morawiecki "na grobach powstańców, w różnych miejscach domaga się dzisiaj od Niemców reparacji". - Ale jak na stole leży 200 miliardów złotych, które można wziąć od razu i które już zmieniałyby życie Polaków, to on tego nie robi - dodał lider Polski 2050.
Polska wciąż nie otrzymała pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, czyli unijnego programu naprawy gospodarki po pandemii.
15 lipca weszła w życie nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym likwidująca nieuznawaną Izbę Dyscyplinarną. W jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Zmian oczekiwała Komisja Europejska, uzależniając między innymi od nich akceptację KPO i wypłatę Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy. W ostatnim czasie wątpliwości co do tego, czy nowe przepisy osiągną tak zwane kamienie milowe w tej sprawie, wyrażali niektórzy przedstawiciele Komisji. Część polityków PiS, w tym prezes partii Jarosław Kaczyński, krytykuje istnienie wspominanych kamieni milowych. - Myśmy, proszę państwa, wykazali maksimum dobrej woli, z punktu widzenia traktatów nie mamy żadnych obowiązków, żeby słuchać Unii w sprawie wymiaru sprawiedliwości. Żadnych - mówił między innymi Kaczyński.
Hołownia o zabezpieczeniu przed skutkami kryzysów
Między innymi do tych kwestii odniósł się w czasie konferencji prasowej zorganizowanej w Warszawie w środę Szymon Hołownia, lider Polski 2050 Szymon Hołownia.
- Polacy nie zobaczą ani złotówki, ani eurocenta z tych pieniędzy, na które wspólnie zadłużyliśmy się razem z innymi krajami Unii Europejskiej po to, by stworzyć Fundusz Odbudowy i Wzmacniania Odporności - powiedział.
Jak dodał, "to są pieniądze, które są jak nasz wspólny domowy kredyt, który wzięliśmy w rodzinie po to, by zabezpieczyć się przed dalekosiężnymi skutkami kolejnych fal kryzysów, które nas dręczą". W tym miejscu Hołownia wymienił pandemię COVID-19, wojnę w Ukrainie oraz kryzys na rynku energii.
"To są nasze pieniądze, a oni blokują nam do nich dostęp"
- Tych pieniędzy dzisiaj potrzebujemy. Dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica zdecydowały, że Polacy nie zobaczą w tym roku, bo nie ma już na to żadnych szans, ani złotówki z KPO - powiedział. Wskazał, że w tym roku mogło to być około 20 miliardów złotych. Przypomniał jednocześnie, że wartość całego KPO to ponad 200 miliardów złotych.
- Mamy Morawieckiego, który na grobach powstańców, w różnych miejscach domaga się dzisiaj od Niemców reparacji. Nawet gdybyśmy uruchomili program dyplomatycznych rozmów o jakiś reparacjach za wojnę sprzed 80 lat, to kiedy byśmy je dostali? Ale jak na stole leży 200 miliardów złotych, które można wziąć od razu i które już zmieniałyby życie Polaków, to on tego nie robi. Dlatego, że jedność Zjednoczonej Prawicy, ich poukładanie się w tym paramafijnym układzie jest dla nich ważniejsze - komentował Hołownia.
Jak dodał, "jeżeli my tych pieniędzy nie wykorzystamy, to i tak będziemy musieli płacić raty tego kredytu, a w ogóle z tego nie skorzystamy".- Teraz jest ostatni dzwonek, żeby te pieniądze uruchomić w 2023 roku. Nie ma dzisiaj ważniejszej sprawy, bo to są nasze pieniądze, a oni blokują nam do nich dostęp - mówił lider Polski 2050.
Polska nadal czeka na fundusze z KPO
15 lipca weszła w życie nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstaje Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Prezydent - kierując w lutym tego roku projekt do Sejmu - podkreślał, że jego celem jest naprawienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju oraz "danie rządowi narzędzia" do zakończenia sporu z Komisją Europejską i odblokowania Krajowego Planu Odbudowy.
Zmian w SN oczekiwała Komisja Europejska w związku z decyzją Trybunału Sprawiedliwości UE z lipca ubiegłego roku. Komisja Europejska między innymi od zmian w tym zakresie uzależniała akceptację Krajowego Planu Odbudowy i wypłatę Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy.
KE na początku czerwca zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 miliarda euro dotacji i 11,5 miliarda euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. Komisja Europejska zaznaczyła między innymi, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".
17 czerwca państwa członkowskie Unii Europejskiej zatwierdziły polski KPO. Decyzja została podjęta na posiedzeniu ministrów finansów państw UE w Luksemburgu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24