Do czasu wynalezienia skutecznej szczepionki nie będzie można odtrąbić ostatecznego sukcesu - mówił w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do epidemii COVID-19 w Polsce. Ocenił, że "w jakimś sensie uczymy się żyć z tym niedobrym zjawiskiem, z koronawirusem".
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o 1306 nowych przypadkach zakażenia SARS-CoV-2 i o śmierci 15 zakażonych osób. Łącznie w naszym kraju infekcję koronawirusem potwierdzono u 88 636 osób, spośród których 2447 zmarło. Według danych resortu ostatniej doby wykonano ponad 13,4 tysiąca testów na obecność koronawirusa. Najwyższy dotychczas dobowy bilans zakażeń odnotowano w piątek 25 września. Było ich wtedy 1587. Dzień później, w sobotę 26 września, ministerstwo poinformowało o 1584 nowych infekcjach.
Premier: na pewno jesteśmy w innej fazie
Na poniedziałkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki był pytany o sytuację epidemiczną w kraju i możliwości systemu ochrony zdrowia w kontekście epidemii. - Na pewno jesteśmy w innej fazie, w innej, nowej fali - ocenił. Jego zdaniem "ona jest pod wieloma względami trudniejsza, ponieważ są większe przyrosty zachorowań, ale z drugiej strony (…) w jakimś sensie uczymy się żyć z tym niedobrym zjawiskiem, z koronawirusem".
Premier zapewnił, że jeśli chodzi o dostępność respiratorów i miejsc w szpitalach dla osób zakażonych, to jest to coś, co "wyraziście nas odróżnia od innych, często bogatszych państw Zachodu".
- To w Hiszpanii i we Francji, w Belgi i w Holandii, w Szwecji, nawet i w Wielkiej Brytanii nastąpiła zapaść systemu (ochrony) zdrowia, objawiająca się tym, że osoby, które chorowały na COVID i potrzebowały dostępu do respiratorów, specjalistycznej opieki, nie mogły tej opieki dostać. My zapewniliśmy wtedy obywatelom tę opiekę w wystarczającym stopniu - opowiadał Morawiecki.
Morawiecki: jesteśmy dobrze przygotowani na falę koronawirusa
- Również dzisiaj chcę przekazać rodakom wiadomość, że jesteśmy dobrze przygotowani na falę koronawirusa - z punktu widzenia dostępności szpitalnych łóżek, sprzętu specjalistycznego, (...) respiratorów - dodał premier.
Według poniedziałkowych danych resortu zdrowia 2305 "łóżek COVID-19" w szpitalach jest zajętych, a 130 respiratorów jest wykorzystywanych. Resort zapewnia, że przygotowanych jest ogółem ok. 6,3 tys. łóżek dla zakażonych, natomiast respiratorów jest łącznie 800. Zapowiada także, że baza miejsc zostanie rozszerzona, a jeśli będzie taka potrzeba, wzrośnie także ilość respiratorów.
Zdaniem szefa rządu "nie dość podziękowań dla personelu medycznego". - Chciałbym i dzisiaj podziękować, że tak pomógł nam - pielęgniarki, ratownicy, lekarze, diagności laboratoryjni, specjaliści, (...) ale także służby mundurowe - przejść dobrze, w porównaniu do innych krajów, przez pierwsza fazę koronawirusa - powiedział.
CZYTAJ TAKŻE: Propozycja powiązania wypłaty unijnych funduszy z praworządnością. Premier Morawiecki komentuje
"Do czasu wynalezienia skutecznej szczepionki, nie będzie można 'odtrąbić' ostatecznego sukcesu"
Premier przekonywał, że "w ostatnich kilku tygodniach" walczymy z drugą falą "skuteczniej od innych". - Nasi sąsiedzi południowi, Czesi, mają zakażeń więcej niż w Polsce, a jest tam około cztery razy mniej mieszkańców - mówił Morawiecki. - Podobnie na Węgrzech, jest tam więcej zachorowań na sto tysięcy mieszkańców mieszkańców. Także w Hiszpanii, we Francji i w Wielkiej Brytanii jest znacznie więcej zachorowań – wyliczał.
Zaznaczył, że "patrzy na to zjawisko z ogromną pokorą". - Wiem, że do czasu wynalezienia skutecznej szczepionki nie będzie można odtrąbić ostatecznego sukcesu. Dlatego tak ważne jest, abyśmy uczyli się z tym we właściwy sposób żyć – powiedział szef rządu.
CZYTAJ TAKŻE: "Przypadki, o których dzisiaj słyszymy, to już jest czerwona lampka dla Ministerstwa Zdrowia" >>>
"Również i drugą falę przejdziemy lepiej od innych"
Powiedział, że rząd chce przede wszystkim "zapewnić możliwości leczenia". - Nie chcemy również doprowadzić do zamknięcia gospodarki w takim stopniu, jak miało to miejsce w marcu, kwietniu, maju czy w czerwcu - oświadczył premier.
Przypomniał, że na skutek tak zwanego lockdownu ograniczono tempo wzrostu zakażeń, ale poniesiono inne tego koszty. - Nie ma nic za darmo. Ochrona życia ludzkiego jest wartością bezcenną. Zdrowie publiczne jest wartością bezcenną i będzie ono tym lepiej mogło być zagwarantowane, im lepiej będziemy potrafili zadbać o przejście w miarę suchą stopą przez kryzys gospodarczy. Kryzys gospodarczy, w który wpadł cały świat – zaznaczył Morawiecki.
Premier uznał, że rządowa strategia działań - przewidująca m.in. aktualizowanie listy powiatów, w których obowiązują dodatkowe obostrzenia w związku ze wzrostem liczby zakażeń w tych regionach, czyli tak zwane strefy: żółtą i czerwoną - na razie sprawdza się nieźle, a ten mechanizm zapożyczają od nas inne kraje.
Przyznał przy tym, że "z umiarem, z cierpliwością i z pokorą należy podchodzić do tego, co nastąpi" - Cieszę się, że Polacy w mniejszym stopniu są wzburzeni tą sytuacją niż w kwietniu, w marcu, gdy to była niewiadoma, i dzisiaj reagują w sposób bardziej stonowany. Myślę, że dzięki temu również i drugą falę przejdziemy lepiej od innych – ocenił premier Morawiecki.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock