Komisja Europejska ma rozpocząć procedury wobec Węgier i Polski z powodu dyskryminacji osób LGBT - potwierdził nieoficjalnie doniesienia "Financial Times" korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowki. W przypadku Polski ma chodzić o brak współpracy polskich władz w sprawie wyjaśnienia kwestii dotyczących tzw. stref wolnych od LGBT.
"Financial Times" podał w środę, że Komisja Europejska przygotowuje się do wszczęcia procedury wobec Węgier i Polski z powodu dyskryminacji osób LGBT. W przypadku Węgier chodzi o ostatnią ustawę zakazującą pokazywania i "promocji" LGBT, w przypadku Polski o tzw. strefy wolne od LGBT, czyli uchwały samorządów ogłaszających się wolnymi od, jak mówią, "ideologii LGBT".
Według informacji korespondenta TVN24 w Brukseli Macieja Sokołowskiego, który nieoficjalne potwierdził doniesienia "FT", przygotowana procedura naruszeniowa może zostać ogłoszona w czwartek w ramach ostatniego przed wakacjami pakietu procedur naruszeniowych. Jeśli w ramach procedury, nie da się dojść do porozumienia z polskim rządem, sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Jak relacjonował Sokołowski na antenie TVN24, KE długo zastanawiała się, czy może w tym aspekcie podejmować działania, ponieważ przedmiotem sprawy są uchwały samorządów, a Komisja nie ma bezpośrednio kompetencji, aby uchwały samorządów zmieniać. Okazuje się jednak, że Komisja znalazła sposób. W przypadku Polski procedura ma dotyczyć "braku współpracy polskich władz" w sprawie wyjaśnienia kwestii tzw. stref wolnych od LGBT.
Według źródeł korespondenta TVN24 w Komisji Europejskiej, niepokoi ją fakt, że deklaracje samorządów mogą być dyskryminujące. Z tego powodu Komisja chciała poddać je szczegółowej analizie, a do tego potrzebne były informacje od polskich władz. Te jednak ich nie dostarczyły, stąd konieczność, w ocenie Komisji, wszczęcia procedury.
Komisja pytała polskie władze między innymi o wyjaśnienie, co oznacza "wolność od ideologii LGBT", jakie jest dokładne znaczenie tekstu uchwał, jaki wpływ mają władze samorządowe na politykę zatrudnienia, czy też jakie działania zostały podjęte na poziomie lokalnym by zapewnić brak dyskryminacji.
Uchwały "o strefach wolnych od ideologii LGBT"
W zeszłym roku niektóre władze samorządowe w Polsce zaczęły przyjmować niewiążące prawnie uchwały "o strefach wolnych od ideologii LGBT". Przyjmowanie uchwał przez samorządy rozpoczęło się po podpisaniu przez warszawski ratusz karty LGBT. Karta zakłada między innymi budowę hostelu interwencyjnego dla osób wykluczonych przez swoje rodziny, powstanie centrum społeczno-kulturalnego dla LGBT, przeciwdziałanie przemocy wobec osób LGBT oraz zajęcia edukacyjne dotyczące między innymi bezpieczeństwa.
Orzeczenia sądów w sprawie uchwał przeciwko "ideologii LGBT"
Naczelny Sąd Administracyjny zdecydował 2 lipca, że sąd pierwszej instancji jeszcze raz zajmie się uchwałami o przeciwdziałaniu "ideologii LGBT" podjętymi przez małopolską gminę Lipinki oraz Radę Powiatu Tarnowskiego. Tak decyzja została podjęta po rozpoznaniu skarg kasacyjnych Rzecznika Praw Obywatelskich od orzeczeń krakowskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Poza Lipinkami i Radą Powiatu Tarnowskiego z Małopolski RPO skierował skargi dotyczące uchwał o "przeciwdziałaniu ideologii LGBT" w sprawie gmin: Istebna (woj. śląskie), Klwów (woj. mazowieckie), Serniki (woj. lubelskie) i Niebylec (woj. podkarpackie), a także Rady Miejskiej w Osieku (woj. świętokrzyskie), Rady Powiatu Ryckiego (woj. lubelskie) oraz Sejmiku Województwa Lubelskiego. Trafiły one, poza WSA w Krakowie, do wojewódzkich sądów administracyjnych w Gliwicach, Radomiu, Lublinie, Rzeszowie i Kielcach.
W sprawach tych, z których wszystkie zostały już rozpoznane przez poszczególne sądy administracyjne, zapadły rozbieżne orzeczenia. Cztery tego typu uchwały zostały unieważnione przez WSA - chodzi o gminy Istebna, Klwów, Serniki i radę w Osieku. - Nie ma czegoś takiego jak ideologia LGBT, tylko chodzi o ludzi. Ta uchwała ewidentnie narusza gwarantowaną przez Konstytucję RP zasadę równości, która zakłada, że wszystkie osoby są wobec prawa równe i wszyscy mamy prawo do równego traktowania przez organy władzy publicznej – wskazywał na przykład we wrześniu ub.r. WSA w Kielcach w odniesieniu do ostatniej z tych spraw.
Natomiast wobec pięciu skarg RPO zapadły postanowienia o ich odrzuceniu. Przykładowo lubelski sąd administracyjny w odniesieniu do uchwał Rady Powiatu Ryckiego oraz lubelskiego sejmiku uznał w lutym, że "uchwały nie zostały podjęte w sprawie z zakresu administracji publicznej, a tym samym nie mogą być przedmiotem kontroli sądu administracyjnego". Wszystkie te rozstrzygnięcia WSA zaskarżono do Naczelnego Sądu Administracyjnego - w odniesieniu do skarg odrzuconych odwołania złożył RPO, zaś od orzeczeń uwzględniających skargi odwołały się organy wydające uchwały; o złożeniu odwołań w niektórych z tych spraw informowała też Prokuratura Krajowa.
Źródło: TVN24, Financial Times, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock