Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu w Witkowicach (woj. małopolskie). Jak podaje policja, 13-latek na hulajnodze elektrycznej jechał ulicą Karpacką.
"Zjechał na przeciwległy pas jezdni, gdzie zderzył się z samochodem osobowym marki Audi, którym kierowała 61-letnia mieszkanka Kęt" - czytamy w komunikacie.
Policja dziękuje świadkom
W efekcie nastolatek doznał urazu głowy i potłuczeń. Został przewieziony karetką do szpitala. Policja zaznacza, że młody hulajnogista jechał bez kasku ochronnego.
Policja zwróciła się z podziękowaniami do świadków zdarzenia, którzy natychmiast udzielili dziecku pomocy i wezwali służby. Przypomniała też, że jazda hulajnogą elektryczną po jezdni jest zabroniona, jeśli dopuszczalna prędkość na drodze przekracza 30 km/h.
Kask to szansa dla głowy
W sierpniu tego roku Krajowa Izba Ratowników Medycznych opublikowała dane zebrane przez Krajowe Centrum Monitorowania Ratownictwa Medycznego. Wynika z nich, że w okresie zaledwie jednego miesiąca (między 27 czerwca a 28 lipca) doszło do aż 756 zdarzeń z udziałem hulajnóg, które wymagały interwencji ratowników. Ponad połowa z nich to zdarzenia z udziałem dzieci.
"Najbardziej alarmujące jest to, że większość poszkodowanych to DZIECI! To jasny sygnał dla wszystkich rodziców – kask ochronny to absolutna podstawa bezpieczeństwa! Pamiętaj! Upadek nawet przy niewielkiej prędkości może skutkować poważnym urazem głowy. Kask zmniejsza ryzyko śmiertelnych obrażeń o ponad 60 proc. Żadna trasa nie jest na tyle krótka, by rezygnować z ochrony głowy" - zaapelowali ratownicy.
Autorka/Autor: Anna Winiarska /tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kamil Smyk/Shutterstock