W Ministerstwie Spraw Zagranicznych odpowiadał między innymi za sprawy prawno-traktatowe oraz konsularne, w tym za system wydawania wiz. W 2021 roku, z poparciem PiS, ubiegał się o stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Kim jest zdymisjonowany w związku z aferą wizową wiceminister Piotr Wawrzyk?
1 września Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało, że premier Mateusz Morawiecki 31 sierpnia odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w MSZ. Wówczas informowano, że powodem decyzji był "brak satysfakcjonującej współpracy". Wawrzyk w resorcie spraw zagranicznych odpowiadał za sprawy prawne, prawno-traktatowe, konsularne i parlamentarne, a także Polonii oraz dyplomacji publicznej i kulturalnej.
W tamtym czasie "Gazeta Wyborcza" opisała okoliczności, w jakich miało dojść do dymisji Wawrzyka. Dziennik, powołując się na swojego informatora z MSZ, przekazał, że w czwartek do budynku resortu dyplomacji weszli agenci służb specjalnych, prawdopodobnie CBA. Przesłuchali kierownictwo departamentu konsularnego i dyrektora generalnego MSZ. Jeszcze tego samego dnia premier Morawiecki odwołał Wawrzyka.
4 września premier Mateusz Morawiecki potwierdził, że toczy się postępowanie wyjaśniające i odpowiednie służby będą mogły przedstawić informacje, jeśli uznają to za stosowne. - Wiem o takim postępowaniu wyjaśniającym, które trwa i stąd ta dymisja - powiedział szef rządu. - Chcemy zachować absolutną transparentność i uczciwość. Jak tylko natrafiamy na ślady nieprawidłowości, (...) to pozostawiamy sprawy do wyjaśnienia. Dymisja nastąpiła, aby przeciąć jakiekolwiek wątpliwości - oświadczył szef rządu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rozporządzenia w sprawie obwodów nie ma, w sprawie zdymisjonowanego wiceministra toczy się "postępowanie wyjaśniające"
Kim jest zdymisjonowany wiceminister i jak przebiegała dotychczas jego kariera polityczna i naukowa?
Politolog, prawnik, doktor
Wawrzyk to politolog i prawnik, doktor habilitowany nauk społecznych. Urodził się w 1967 roku. Jest absolwentem Instytutu Nauk Politycznych oraz Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1994-1997 pracował w Biurze Komisji Sejmowych Kancelarii Sejmu, a potem w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, gdzie brał udział w negocjacjach w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.
W latach 2000-2002 współpracował z Departamentem Legislacji Europejskiej Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej w ramach prac nad dostosowaniem polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej. Od lutego 2018 roku do października 2019 roku był podsekretarzem stanu w MSZ odpowiedzialnym za sprawy prawne i traktatowe.
W wyborach parlamentarnych w październiku 2019 roku uzyskał mandat posła IX kadencji. Pod koniec 2020 roku "Gazeta Wyborcza" podała, że Wawrzyk był przez kilkanaście lat działaczem Polskiego Stronnictwa Ludowego, a do partii miał wstąpić pod koniec lat 90. - Bardzo fajnie nam pomagał w pracach klubu. Prawie codziennie się spotykaliśmy na kawce i rozmawialiśmy - powiedział "Wyborczej" były poseł PSL Mirosław Pawlak.
CZYTAJ TAKŻE: Tak zmieniał się majątek zdymisjonowanego wiceministra
W 2013 roku dziennikarze "Wprost" opisali, że w 2012 roku Wawrzyk "skopiował jeden z rozdziałów swojej książki z referatu swojej studentki", Aleksandry. Chodzi o książkę "Sądy cywilne w procesie integracji europejskiej", w której zatrudniona w sekretariacie ówczesnego Instytutu Europeistyki Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego kobieta znalazła fragment referatu o sądownictwie na Litwie, który stworzyła jako studentka na zajęciach Wawrzyka.
Według "Wprost" Wawrzyk "skopiował ponad 2,5 tys. znaków". Nie spotkała go jednak za to kara, ponieważ Wawrzyk złożył wniosek o przerwanie procedury habilitacyjnej. Tę sfinalizował w 2014 roku, po napisaniu nowej pracy. "Moim zdaniem to nie był plagiat. Zresztą doktor Wawrzyk sam zakończył tę sprawę, pisząc prośbę o przerwanie przewodu habilitacyjnego i przedkładając nową pracę" - komentował w 2018 roku dla "Wirtualnej Polski" profesor Janusz Adamowski, ówczesny dziekan Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii UW.
Kandydat PiS na RPO
W 2021 roku był kandydatem popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość na Rzecznika Praw Obywatelskich.
- Można powiedzieć poseł mało polityczny, bardziej sprawny urzędnik i prawnik. Taka osoba, która wydaje mi się nie powinna wzbudzać jakichś nadzwyczajnych kontrowersji i sprzeciwów opozycji - komentował wtedy tę kandydaturę, na antenie Radia Wnet, wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Choć Wawrzyk był kandydatem wspieranym przez PiS, to nie wszyscy jego partyjni koledzy byli w tamtym czasie w stanie ocenić jego kompetencje na urząd RPO. - To minister, który od lat współpracuje z naszym rządem, pracuje w rządzie. Myślę, że jest dobrze znany władzom klubu. Ja osobiście trochę mniej znam pana ministra. Na pewno ma duże zasługi, natomiast ja szczegółów życiorysu nie znam - mówił Piotr Uściński.
- Nie znam bliżej. Wiem, że jest wiceministrem spraw zagranicznych, ale kompetencji naprawdę nie znam - ucinał Marek Martynowski. Z kolei Henryk Kowalczyk zwracał uwagę, że w MSZ Wawrzyk zajmował się "głównie sprawami związanymi z prawami człowieka, właściwie Polaków za granicą".
Wawrzyk nie został RPO z powodu odrzucenia jego kandydatury przez izbę wyższą.
2 września 2021 roku posłanka Lewicy Agnieszką Dziemianowicz-Bąk zacytowała w "Tak jest" w TVN24 słowa Wawrzyka: "Należy stworzyć obozy dla uchodźców, w których osoby przechodziłyby weryfikację, a prawdziwi uchodźcy mogliby liczyć na legalny i bezpieczny wjazd do państw członkowskich Unii Europejskiej. Taki system odebrałby źródło dochodu przemytnikom, poprzez stworzenie możliwości legalnego wjazdu uchodźców".
Uściśliła, że to słowa z 2016 roku, gdy Wawrzyk był "przedstawicielem świata nauki".
CZYTAJ TAKŻE: Wawrzyk mówił o "powstrzymaniu fali migracji". Hołownia: to pokazuje, z kim mamy dziś do czynienia
Afera wizowa
Śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydawanie wiz prowadzą prokuratura i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Opozycja mówi o korupcji i twierdzi, że podejrzenia budzą setki tysięcy wydanych dokumentów. Szef PO Donald Tusk nazwał to "największą aferą XXI wieku w Polsce".
Zastępca dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej Daniel Lerman na czwartkowej konferencji zrelacjonował, że "śledztwo wszczęte zostało 7 marca 2023 roku na podstawie materiałów przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne".
- Dotyczy ono płatnej protekcji przy przyspieszaniu procedur wizowych w stosunku do kilkuset wiz, składanych wniosków wizowych na przestrzeni półtora roku. Z tych kilkuset wiz większa część została załatwiona decyzjami odmowymi - tłumaczył prokurator. Dodał, że proceder dotyczył wniosków o wizy dla cudzoziemców w celu wykonywania pracy na terytorium Polski.
Były wiceminister Piotr Wawrzyk trafił w piątek do szpitala.
Źródło: tvn24.pl