Tysiące zarażonych uczniów, zamknięto część szkół w kraju

shutterstock_2282856415
Kuala Lumpur, Malezja
Źródło: Archiwum Reuters
Tuż przed ważnymi egzaminami część szkół w Malezji musiała zostać zamknięta ze względów bezpieczeństwa. Wszystko z powodu gwałtownego wzrostu przypadków grypy, którą stwierdzono już wśród kilku tysięcy uczniów.

Jak w poniedziałek przekazał szef malezyjskiego resortu edukacji Mohd Azam Ahmad, w tym tygodniu konieczne było zamknięcie części szkół w kraju, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa grypy. Tą ostrą, zakaźną chorobą układu oddechowego w krótkim czasie zaraziło się już ponad sześć tysięcy uczniów.

Resort nie określił, ile placówek zostało tymczasowo zamkniętych. Za to ministerstwo zdrowia zgłosiło w tym tygodniu 97 ognisk grypy w całym kraju. Tydzień wcześniej było ich zaledwie 14.

Fala zakażeń grypą

Wybrane placówki zostały zamknięte zgodnie z zaleceniami odpowiednich Powiatowych Biur Zdrowia (PKD), donosi malezyjski portal Kosmo. - Mamy już bogate doświadczenie w radzeniu sobie z chorobami zakaźnymi od czasu pandemii COVID-19 - powiedział, występując w lokalnej stacji informacyjnej.

Jak informuje lokalny portal MayalMail, gwałtowny wzrost liczby zakażeń nastąpił zaledwie kilka tygodni przed terminem, w którym 400 tys. uczniów w Malezji powinno przystąpić do egzaminu końcowego Sijil Pelajaran Malaysia (SPM), kluczowego testu dla kandydatów na studia. Termin jego rozpoczęcia przypada na początek listopada.

Powrót maseczek

- Przypomnieliśmy szkołom o przestrzeganiu wytycznych, zachęcając do noszenia maseczek i ograniczania spotkań uczniów w dużych grupach - mówił Mohd Azam Ahmad podczas specjalnej konferencji prasowej w ministerstwie. Dodał, że przypadki zakażeń nie koncentrują się w jednym obszarze, "lecz rozprzestrzeniają się na kilka stanów".

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: