Najważniejsze jest to, żeby prezydent Andrzej Duda jak najszybciej desygnował Donalda Tuska do tworzenia Rady Ministrów. Prezydent dobrze wie i wszyscy w Polsce dobrze wiedzą, że ta większość po prostu jest - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak.
We wtorek i środę prezydent Andrzej Duda odbył konsultacje z przedstawicielami komitetów wyborczych, których reprezentacje znajdą się w przyszłym Sejmie.
Tomasz Siemoniak mówił w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że "dziś najważniejsze jest to, i zobaczymy, co o godzinie 12 powie prezydent Andrzej Duda, żeby jak najszybciej desygnował Donalda Tuska do tworzenia Rady Ministrów".
Pytany, czy opozycja demokratyczna chce, żeby desygnował go jeszcze przed ukonstytuowaniem się nowego parlamentu, Siemoniak powiedział, że prezydent "może to zapowiedzieć".
- Słyszałem o planie Piaseckiego, to znaczy, żeby poczekać na wybór marszałka Sejmu, Senatu i żeby prezydent się przekonał, że ta większość jest - dodał Siemoniak.
- To powiedzmy, o co chodzi w planie Piaseckiego - żeby poczekać na wybór marszałka Sejmu i uznać, że wybór marszałka Sejmu jest papierkiem lakmusowym tego, czy nowa koalicja ma większość - powiedział prowadzący program Konrad Piasecki.
- Zdarzyło się, że dziennikarze tworzyli politykę, pamiętamy "wasz prezydent, nasz premier", tekst Adama Michnika, więc może i plan Piaseckiego (się urzeczywistni - red.). Mówię o tym całkiem poważnie, że pokazanie większości może być tutaj istotnym momentem - zauważył Siemoniak.
- Wydaje mi się, że prezydent dobrze wie i wszyscy w Polsce dobrze wiedzą, że ta większość po prostu jest. Stanęli liderzy, jest wola, jest mandat ponad 11 milionów ludzi, prawie 12, do tego, żeby tworzyć nowy rząd - dodał.
- Prezydent może się poświęcić takiemu działaniu, w którym panu (Mateuszowi - red.) Morawieckiemu czy komukolwiek powierzy misję tworzenia rządu, ale będzie to taka żenada, taka groteska. Problemem PiS-u jest to, że nikt nie chce z nimi rozmawiać - mówił wiceszef PO.
Ocenił, że "bardziej zaszkodzi PiS-owi nieprawdziwa, sztuczna misja Morawieckiego czy kogokolwiek innego, który będzie udawał, że tworzy rząd". - Z nim się nikt nie spotka. Będzie to naprawdę na szkodę PiS-u - dodał.
Siemoniak: prezydent musi brać pod uwagę, że przed nim półtora roku współpracy z nową większością
- Sądzę, że prezydent Duda musi ten argument brać pod uwagę i musi brać pod uwagę, że przed nim półtora roku współpracy z nową większością. W tych godzinach, w tych dniach wykuwają się te relacje. Jeżeli liderzy opozycji po dwóch dniach rozmów z prezydentem dostrzegają tutaj poważną możliwość, że jednak on nie pójdzie za PiS-em, no to jest to jakiś dobry znak - powiedział Siemoniak.
- Blisko 12 milionów ludzi będzie patrzyło na pana, prezydencie Duda, (na to - red.) co pan w tym momencie zrobi. Czy pan szanuje tę większość. Zawsze PiS mówił o tym suwerenie, o większości, czy pan szanuje tych ludzi, którzy do trzeciej w nocy czekali we Wrocławiu, żeby zagłosować, czy też przedkłada pan (nad to - red.) grę. Ja wierzę w to, że prezydent Duda wykaże się odpowiedzialnością - dodał Siemoniak, zwracając się do prezydenta.
Siemoniak o przyszłym rządzie: przymiarki są w głowie Tuska
Były szef MON został zapytany, czy chciałby wrócić do tego resortu w nowym rządzie, powiedział, że jest zawsze nastawiony na służenie państwu, natomiast, dodał, "nie jest to myśl, która mu zajmuje całą głowę".
- Jestem zadowolony z tego, co zdarzyło się 15 października, z tak wielkiej zmiany - powiedział. - Może to jest kwestia już wieku i doświadczeń, (ale - red.) nie warto patrzeć tylko przez pryzmat własnej osoby na różne rzeczy - dodał.
Jak mówił, z tego, co wie, "żadne spekulacje personalne nie mają podstaw". - Żadnych decyzji ani koalicja, demokratyczna większość, ani przyszły premier Donald Tusk tutaj nie podjęli - dodał.
Siemoniak powiedział, że "przymiarki są w głowie przewodniczącego Tuska", które mając duże doświadczenie, "zachowuje dla siebie". Zaznaczył, że "to temat na najbliższe dwa-trzy tygodnie".
Siemoniak: Hołownia jest bardzo dobrym kandydatem na marszałka Sejmu
Dopytywany, czy to będzie rząd autorski Tuska i to on ułoży całą rządowo-parlamentarną układankę, Siemoniak odparł, że "razem z liderami pozostałych partii opozycyjnych".
Jak mówił, jeśli szef PO zapyta o radę, chętnie podzieli się też swoim doświadczeniem.
Siemoniak pytany był także, czy kandydatem na marszałka Sejmu będzie jeden z liderów Trzeciej Drogi, szef Polski 2050 Szymon Hołownia.
- Mówił o tym publicznie Szymon Hołownia, uważam, że jest bardzo dobrym kandydatem na marszałka Sejmu - powiedział. - Mamy też znakomitych kandydatów w swoim składzie, natomiast rozumiemy to, że ta koalicja może wymagać takiej konstrukcji, w której marszałek Sejmu, marszałek Senatu są od naszych koalicyjnych partnerów - dodał.
Wiceszef PO mówił, że ma bardzo duże bardzo zaufanie do partnerów koalicyjnych. - Widzę z wypowiedzi na wypowiedź, z dnia na dzień, jak rośnie poczucie odpowiedzialności za państwo, jak rośnie świadomość tego, że jest to moment szczególny. Myśmy mówili, że (to są - red.) najważniejsze wybory po 1989 roku. Zaryzykuję nawet tezę ważniejszym niż rząd premiera Tadeusza Mazowieckiego - mówił.
Dodał, że dziś jesteśmy "w bardzo trudnej sytuacji wewnętrznej po rządach PiS-u, po tym co PiS zrobił z instytucjami państwa, przy wojnie w Ukrainie".
- Polska jest w jednym z najtrudniejszych momentów w swojej historii i nowy rząd musi się tym błyskawicznie zająć. Siła tego mandatu tutaj jest szczególnie ważna. Uważam, że liderzy i Donald Tusk, który wie, z czym to się wiąże, z czym się wiąże rządzenie, dokładnie też myśli o tym, jak skonstruować ten rząd, żeby wszyscy działali w jedną stronę - ocenił.
Siemoniak: pieniądze z KPO będą szybko
Siemoniak odniósł się także do kwestii odblokowania unijnych środków na Krajowy Plan Odbudowy. Został zapytany, kiedy Polska dostanie pierwszy przelew.
Podkreślił, że Tusk musi zostać premierem i Rada Ministrów musi zacząć działać. - Donald Tusk wczoraj powiedział o tym, że muszą być zmiany legislacyjne pokazane, więc to jest jasne, że te projekty ustaw muszą się pojawić i musi ta procedura ruszyć. Natomiast jaka jest zasadnicza różnica między Morawieckim w Brukseli a Tuskiem w Brukseli? Tuskowi wierzą. Jak on coś mówi, to znaczy, że tak będzie. I to jest powrót Polski do takiej polityki jak na Zachodzie. Na Zachodzie słowo premiera coś znaczy - mówił.
Dopytywany, czy Komisja Europejska raczej uwierzy w dobre chęci, czy raczej zażąda twardych konkretów, odparł, że "uwierzy w plany, uwierzy w projekty ustaw i uwierzy w wolę".
- Te pieniądze będą szybko. Jestem o tym przekonany - dodał.
CZYTAJ: Donald Tusk w Brukseli. Spotkał się z szefową Komisji Europejskiej i przewodniczącą europarlamentu
"Wszyscy cel mają wspólny - przywrócenie praworządności"
Odniósł się do kwestii zmian w sądownictwie i słów prezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystiana Markiewicza. Został zapytany, czy podpisuje się pod tym, że należy usunąć uchwałą sejmową trzech sędziów dublerów z Trybunału Konstytucyjnego.
- Tak, myślę, że to jest dość oczywiste. Jak ktoś nie jest sędzią Trybunału, to nie jest - powiedział Siemoniak.
Pytany, czy należy także rozwiązać uchwałą Sejmu Krajową Radę Sądownictwa, powiedział, że KO ma swoich ekspertów. - Jest Borys Budka, Kamila Gasiuk-Pihowicz. Oni nad tymi kwestiami siedzą - dodał. - Jeśli mnie pan pyta o tę rozmowę, którą oglądałem, uważam, że te rozwiązania mi się bardzo podobają. Natomiast nasz klub parlamentarny, demokratyczna większość, przedstawi rozwiązania. Są tu różne punktu widzenia. Wszyscy cel mają wspólny - przywrócenie praworządności, natomiast drogi do tego różne wiodą. Na pewno trzeba tym się pilnie i radykalnie zająć - zaznaczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24