- Ja nie mam zaufania do tego polityka. Ten polityk nie działa na korzyść Polski, nie działa w interesie Polski - mówił o Donaldzie Tusku w "Kropce nad i" marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Zapytany o to, czy rząd powinien poprzeć kandydaturę Donalda Tuska na drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej, Karczewski odpowiedział, że jego zdaniem nie.
"Mógłby sobie odpocząć"
- Od dawien dawna mówię, że gdyby ktokolwiek pytał mnie o to, doradzał się mnie, to ja bym powiedział, że nie - tłumaczył. - Ja nie mam zaufania do tego polityka. Ten polityk nie działa na korzyść Polski, nie działa w interesie Polski - stwierdził.
Zdaniem Karczewskiego Tusk "krytykował zupełnie bezpodstawnie budżet uchwalony w sposób absolutnie legalny, w sposób zgodny z prawem, ze wszystkimi zapisami regulaminu konstytucji".
- Ja myślę, że mógłby sobie odpocząć, wrócić do Polski i zająć się polityką albo czymś innym. Choć pewnie jakieś miejsce sobie w Parlamencie Europejskim znajdzie - przewidywał Karczewski. - Ja jestem generalnie przeciwko Donaldowi Tuskowi - zaznaczył.
2,5-letnia kadencja byłego premiera w roli szefa RE upływa z końcem maja. O tym, kto kieruje Radą, decydują w głosowaniu większością głosów przedstawiciele wszystkich krajów UE (żaden kraj nie ma prawa weta).
Karczewski: publikowanie zdjęć protestujących zgodne z prawem
Karczewski skomentował też opublikowanie zdjęć osób, które brały udział w demonstracjach przed Sejmem 16 grudnia, kiedy m.in. blokowano politykom wyjazd. - Rozmawiałem z panem ministrem Błaszczakiem i powiedział, że to jest absolutnie zgodne z prawem i tak powinno się robić po to, żeby jak najszybciej wykryć te osoby. Jedna osoba spośród tych, które zostały upublicznione w internecie już się ujawniła, zgłosiła się na policję - powiedział Karczewski.
- Doszło do gorszących scen, które nigdy nie powinny mieć miejsca, nigdy nie powinny się powtórzyć - ocenił.
Zapytany o sytuację sprzed czterech lat, kiedy Solidarność blokowała wyjście z Sejmu posłom PO przez kilka godzin, Karczewski odpowiedział, że to była "krótkotrwała akcja".
- To była akcja protestacyjna, która była krótkotrwałą akcją, nie była akcją, która by miała trwać przez całą noc - przekonywał. - Nie doszło wtedy do takich karygodnych scen, jakie miały miejsce tutaj, tego 16 grudnia, feralnego dnia dla polskiej demokracji - dodał.
Marszałek mówił również o początkach kryzysu w Sejmie. Zdaniem Karczewskiego poseł PO Michał Szczerba "notorycznie" przeszkadzał marszałkowi. - Został wykluczony, powinien z pokorą zejść z mównicy i jego drużyna nie powinna w ogóle reagować. Tak jak w meczu piłkarskim. Zawsze zawodnik, któremu pokazuje się czerwoną kartkę powinien zejść z boiska. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby jego drużyna razem z nim usiadła na środku boiska, zabrała piłkę i uniemożliwiła dalszy mecz - wyjaśnił Karczewski.
Autor: mart//rzw,tr / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24