Realnym celem politycznym Donalda Tuska był powrót do epoki przedrywinowskiej, a cała reszta to teatr dla naiwnych, niestety tych naiwnych znalazło się wielu - w tak ostrych słowach skomentował działania rządu Jarosław Kaczyński na konferencji w Koszalinie.
Prezes PiS odpowiedział w ten sposób na pytanie o pierwsze działania ludzi Donalda Tuska. - Ten rząd już w momencie organizowania się pokazał, że PO jest źle przygotowana do rządzenia. Jest wiele nominacji, które są kontrowersyjne. Pan Ćwiąkalski na przykład to "znak" – ministrem sprawiedliwości zostaje człowiek, który broni oligarchów. Polska wraca do dawnego stanu. To jest nominacja skandaliczna i cyniczna, wykorzystująca naiwność pewnej części elektoratu - stwierdził Kaczyński. Jednak to nie były jedyne zarzuty byłego szefa rządu. - Także pan Drzewiecki, Grad to nominacje w najwyższym stopniu zastanawiające. To wszystko wpisuje się w naszą diagnozę: wracają lata 90 - stwierdził.
"Chlebowski dostał zadanie żeby nas obrażać" Jarosław Kaczyński skomentował także dzisiejszą wypowiedź szefa klubu parlamentarnego PO. Chlebowski stwierdził, że szef PiS nie otrząsnął się jeszcze z powyborczej traumy. - Chlebowski najwyraźniej dostał zadanie, żeby nas urażać i kłamać. On mówił, że my zadłużaliśmy państwo bardziej niż Gierek, czy o naszej pozycji na świecie. To są łgarstwa - stwierdził. - A traumę po wyborach można było przestudiować na twarzy Donalda Tuska sprzed dwóch lat - dodał. - Ci panowie nie mają argumentów. Naopowiadali społeczeństwu sporo bzdur, a teraz zetknęli się z rzeczywistością - podsumował premier.
PiS musi przełamać niechęć mediów
Prezes PiS Kaczyński powiedział także, że obecnie najważniejszym zadaniem stojącym przed jego partią jest przełamanie oporu mediów, które pokazują teraz nieprawdziwy obraz rzeczywistości. - Pani Sawicka jest niemalże bohaterką mediów mimo, że każdy widział jak brała łapówkę. To pokazuje jak bardzo zakłamany jest obraz. Ludziom robi się wodę z mózgu - stwierdził.
"Sikorski nie dojrzał, by pełnić funkcje państwowe" Jarosław Kaczyński skomentował także sytuacje w kraju na poprzedniej konferencji w Szczecinie. - Rząd rozpoczął skrajnie szkodliwą i zupełnie niepotrzebną wojnę z prezydentem, podporządkowaną prezydenckim ambicjom Donalda Tuska i interesom establishmentu reprezentowanego przez PO - ocenił na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński. I dodał: - To obniża nasz prestiż.
W ten sposób były premier podsumował w Szczecinie dwa tygodnie gabinetu PO-PSL i odniósł się do zgrzytów na linii prezydent-rząd. – Przez ostatnie dwa lata Platforma prowadziła szkodliwą politykę, sprzeczną z polską racją stanu. Teraz, gdy przejęła władzę znów ją kontynuuje – stwierdził prezes PiS.
- Polityka tworzenia konfliktów z prezydentem - choć w konstytucji jest w sposób oczywisty zapisane, że konieczna jest współpraca - obniża nasz prestiż - uważa szef PiS.
Konflikt - zdaniem Kaczyńskiego - bezsprzecznie wywołuje szef MSZ. - Radosław Sikorski jest człowiekiem niedojrzałym do tego, że pełnić państwowe funkcje, ale Donald Tusk go broni - stwierdził był premier.
Według Kaczyńskiego, "niepotrzebna i skrajnie szkodliwa dla kraju wojna z prezydentem jest podporządkowana prezydenckim ambicjom Donalda Tuska i interesomestablishmentu reprezentowanego przez Platformę Obywatelską".
Stwierdził też, że szkodliwe są sprzeczne komunikaty, jakie wysyła rząd w różnych sprawach. - Jedni ministrowie mówią jedno, drudzy - drugie. I premier mówi co innego niż ministrowie – podsumował Kaczyński.
Podkreślił, że ma nadzieję, iż społeczeństwo z czasem zorientuje się, jak bardzo pomyliło się, wspierając Platformę w październikowych wyborach. - Ten proces, jakby odkrywania rzeczywistości już się zaczął, nawet szybciej niż sądziliśmy – dodał.
Nie da się ocenić kompetencji na oko
Prezes PiS ostro skrytykował też Platformę za ostatnie decyzje kadrowe (PO wymienia wszystkich wojewodów z nadania PiS i robi czystki w ZUS). - Platforma zawłaszcza kraj do partyjnych celów i wyraża swoją niechęć do państwa - stwierdził Kaczyński. - Nic nie wiemy o jakichkolwiek procedurach powoływania wojewodów. A przecież nie można ocenić kompetencji na oko - powiedział były premier.
Podkreślił, że gdy to on jako szef rządu powoływał wojewodów, kandydaci musieli zdawać egzaminy, byli też sprawdzani przez odpowiednie służby. - Obecnie mamy do czynienia z zupełnie inną praktyką odrzucającą względy merytoryczne - dodał.
Operacja się udała, tylko pacjent zmarł
Prezes PiS przypomniał, że na grudniowym kongresie partii podda się weryfikacji, prosząc działaczy o swoiste wotum zaufania. – Nakazuje to przyzwoitość, bo przegraliśmy wybory – uzasadnił.
I przedstawił powody, dla których PiS poniosło klęskę. - Wszystkie założenia kampanii były w stu procentach wykonane, tylko wybory żeśmy przegrali. Tak to niekiedy bywa - operacja się udała, a pacjent zmarł – powiedział Kaczyński. Przyznał, że założenia kampanii były anachroniczne, przystosowane do rzeczywistości politycznej sprzed dwóch lat.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24