Jest śledztwo w sprawie niedzielnego wypadku samolotu, w którym zginęły dwie osoby: pilot i pasażer. Niewielki Eurostar tuż po starcie z lotniska w Łososinie Dolnej spadł na ziemię.
- Śledztwo dotyczy wypadku w ruchu powietrznym, którego następstwem była śmierć dwóch osób - powiedział wiceszef Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu prok. Waldemar Kriger.
Spadł tuż po starcie
Do wypadku doszło ok. godz. 19.10 w Witowicach Dolnych k. Nowego Sącza, tuż po starcie samolotu typu Eurostar z lotniska w Łososinie Dolnej. Samolot rozbił się kilkaset metrów od lotniska, a ok. 70 metrów od najbliższych zabudowań. W wypadku zginął pilot i pasażer, obaj w wieku 52 lat.
W nocy na miejscu katastrofy pracowali policjanci, przedstawiciele Komisji Badania Wypadków Lotniczych oraz prokurator. - Miał szansę lądowania - może nie bez uszkodzeń, ale bez takich skutków. Wyraźnie widać, że ten samolot zanurkował pod dużym kątem do ziemi - mówił Ryszard Rutkowski z Komisji.
Wypadek podczas festynu
Prokuratura będzie m.in. korzystała z pomocy biegłych, którzy zbadają szczątki samolotu i będą oceniali czynności pilota; zleci także wykonanie sekcji zwłok oraz przesłucha świadków z obsługi lotniska.
W dniu wypadku na lotnisku w Łososinie Dolnej trwał festyn zorganizowany w 55-lecie istnienia Aeroklubu Podhalańskiego. Był on połączony z pokazami lotniczymi, ale pilot i pasażer awionetki nie brali udziału w pokazach.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24