Przestrzegam swoich kolegów, którzy już się przymierzają do rozmaitych urzędów. Przestrzegam, że wejdziemy na pole minowe - podkreślił Janusz Lewandowski, eurodeputowany PO i były komisarz Unii Europejskiej do spraw budżetu. W "Faktach po Faktach" ocenił politykę rządu wobec wysokiej inflacji, mówił także o propozycjach swojej partii na kryzys gospodarczy.
Gościem niedzielnego wydania "Faktów po Faktach" w TVN24 był Janusz Lewandowski - komisarz UE ds. budżetu w latach 2010-2014, obecnie eurodeputowany Platformy Obywatelskiej.
Jak ocenił, Polacy żyją teraz "inflacją, drożyzną". - Moim zdaniem rząd oferuje im najgorszy z możliwych światów, zwłaszcza dla uboższych gospodarstw domowych budżet się nie spina, bo dla nich inflacja to nie jest 17 procent, tylko 19 procent, prawie 20 procent cen żywności, odczuwalna jest jeszcze wyższa. I to jest ich los - mówił.
Na pytanie, jaki pomysł na galopującą inflację i wysokie ceny węgla ma jego ugrupowanie, Lewandowski odparł: - Ja przestrzegam swoich kolegów, którzy już się przymierzają do rozmaitych urzędów.
- Byłem przy pierwszych krokach po komunizmie, wiem przez co przeszliśmy z Balcerowiczem, przestrzegam, że wejdziemy na pole minowe. Pole minowe ma to do siebie, że jest niewidoczne. Nie wszystkie miny w zakresie finansów publicznych, energetyki, geopolityki (widać - red.) - tłumaczył.
Na uwagę, że PiS mówi o zagrożeniu ze strony zarówno Rosji, jak i Niemiec, Lewandowski odparł, że "jest to skrajna nieodpowiedzialność, szczególnie w sytuacji wojny za miedzą, awanturować się z Zachodem, zwłaszcza z naszym sąsiadem".
- Na wybrzeżu powiada się, że kapitan odpowiada za statek, ale nie za fale. Jesteśmy na wzburzonym morzu i kapitan, czyli w tej chwili PiS, powinien szukać bezpiecznej przystani. Tą bezpieczną przystanią zbiorowego bezpieczeństwa jest NATO, a szans cywilizacyjnych: Unia Europejska, możliwie dobrze zintegrowana - zauważył.
Wracając do wątku przepisu PO na poprawę gospodarki, Lewandowski proponował, aby pierwszym krokiem po ewentualnym przejęciu władzy było "ustalenie prawdy o stanie finansów publicznych". - W tym roku około 300 miliardów idzie poza budżetem, poza kontrolą parlamentarną, rośnie dług, on jest olbrzymi. Nie można ogłaszać zawczasu wielkich programów, zwłaszcza programów darowizn - mówił.
Wspominając o wysokiej inflacji (we wrześniu 2022 roku wyniosła 17,2 procent, licząc rok do roku - red.), Lewandowski ocenił, że szef Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński jest "gawędziarzem a nie prawdziwym szefem" NBP. - Usiłuje nieudolnie gasić inflację, natomiast rząd jest podpalaczem inflacji - dodał.
Źródło: TVN24