W gminie Drelów (woj. lubelskie) doszło w niedzielę późnym wieczorem do tragedii. Nie żyją 18-latek i 19-latek. Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie zatruli się spalinami samochodowymi. Mężczyźni przebywali w garażu, naprawiali tam auto. Wynieśli ich strażacy.
Do zdarzenia doszło około godziny 21.30 w niedzielę w gminie Drelów w powiecie bialskim.
- Najprawdopodobniej doszło do zatrucia spalinami samochodowymi – informuje dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie Krzysztof Tomasiak.
Reanimacja nie przyniosła rezultatu
18- i 19-latek siedzieli w samochodzie z pracującym silnikiem. Auto znajdowało się w zamkniętym garażu.
- Stracili przytomność, utracili czynności życiowe. Strażacy ewakuowali ich na zewnątrz. Ponadgodzinna reanimacja nie przyniosła rezultatu – dodaje Tomasiak.
Policja: poszli do garażu naprawiać auto
Natomiast ze wstępnych ustaleń policji wynika, że dwaj koledzy: 18-latek oraz 19-latek poszli w niedzielne popołudnie do garażu, by naprawiać auto.
Kiedy długo nie wracali, członek rodziny postanowił sprawdzić, co się dzieje. Zauważył wówczas nieprzytomnych nastolatków i zawiadomił służby.
Wstępnie wykluczony został udział osób trzecich
"W garażu czuć było silną woń spalin" – podkreśla w komunikacie komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Decyzją prokuratora ciała zostały zabezpieczone do sekcji.
"Wstępnie wykluczony został udział osób trzecich" – zaznacza policjantka.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock