Premier Donald Tusk poinformował, że nie może zreferować tego, o czym rozmawiano na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego ze względu na niejawność tych informacji. Stwierdził, że może jednak powiedzieć to, co przed spotkaniem i po spotkaniu powiedział prezydentowi Karolowi Nawrockiemu.
- Bardzo wysoko cenimy sobie i z zadowoleniem też przyjąłem identyczną deklarację ze strony pana prezydenta, że od pierwszych godzin nasza współpraca przebiega wzorowo. Odnoszę wrażenie, że wszyscy z ulgą też przyjęli, że państwo zdało egzamin. Nie tylko jeśli chodzi o reakcję naszego wojska, bo tutaj to jest jakby bezdyskusyjne - stwierdził Tusk.
Jak dodał, nawet żołnierze, z którymi rozmawiał, byli wdzięczni za to, że "państwo polskie wzięło na siebie odpowiedzialność za decyzję". - Kiedy pojawia się taka dramatyczna potrzeba, oni są gotowi do stawienia czoła jakiejkolwiek formie agresji - podkreślił.
"Każdy zostanie potraktowany adekwatnie"
- Każdy, kto będzie chciał w jakikolwiek sposób Polskę zaatakować, zostanie potraktowany adekwatnie, tak jak to było w nocy 10 września. Polska bardzo cierpliwie, ostrożnie, rozsądnie reagowała na różnego typu prowokacje i to trwało przecież lata. Mieliśmy i mamy pełną świadomość, że jako część Sojuszu Północnoatlantyckiego jesteśmy współodpowiedzialni za zachowanie pokoju i dlatego polskie reakcje zawsze były bardzo stonowane i adekwatne - oświadczył premier.
Jak powiedział Tusk, państwo polskie zdecydowało o zastrzeleniu dronów, które stanowiły największe zagrożenie. - Każdy, kto postanowi w jakikolwiek sposób zaatakować polskie terytorium czy polską przestrzeń powietrzną, będzie musiał się liczyć zawsze z adekwatną reakcją - podkreślił.
Premier powiedział, że o ile przedmiotem rozmowy na posiedzeniu RBN nie była reakcja Waszyngtonu, o tyle prezydent Karol Nawrocki zapewnił go, że strona amerykańska absolutnie potwierdza swoje zobowiązania sojusznicze i pełne wsparcie dla Polski. - Natomiast, oczywiście, wszyscy wolelibyśmy, żeby największy sojusznik pełną piersią publicznie powiedział, co sądzi o tym zdarzeniu, ale nie wybrzydzajmy, musimy się też przyzwyczaić do trochę jakby nowej sytuacji - dodał.
- Nam się nie wydaje, że Rosja stoi za tą prowokacją, my to wiemy - podkreślił.
Odpowiedzialna jest Rosja i to atak wymierzony nie tylko w Polskę
Donald Tusk zaznaczył, że przywódcy europejscy, z którymi rozmawiał, rozumieją znaczenie rosyjskiej prowokacji. - Od wszystkich bez wyjątku usłyszałem słowa pełnego wsparcia i zrozumienia także dla tej przecież trudnej decyzji. Wszyscy doskonale rozumieją, usłyszałem to od wielu przywódców, z którymi rozmawiałem, o potrzebie zorganizowania wsparcia dla całej flanki wschodniej, szczególnie dla Polski - wyjaśnił.
- Te agresywne zachowania, ta prowokacja rosyjska, ten atak przy pomocy dronów, nie był wymierzony tylko w Polskę. Był wymierzony w państwa europejskie. I wszyscy traktują to jako wspólną sprawę - powiedział Tusk. Wyjaśnił, że to nie tylko wsparcie moralne, ale też konkretne propozycje wsparcia polskiej obrony powietrznej. - Będziemy także współpracowali ściśle z Ukrainą, jeśli chodzi o systemy antydronowe - dodał. Nazwał ukraińskie rozwiązania "najlepszymi, bo sprawdzonymi w walce".
Premier skrytykował też tych, którzy sugerują, że odpowiedzialność za wydarzenia w nocy z wtorku na środę ponosi Ukraina. - Odrzucamy wszystkie te manipulacje i dezinformacje sugerujące, że to Ukraina stoi za tym atakiem, że to jest prowokacja ukraińska, albo że to był zbieg okoliczności, przypadek, wynik błędów. Nasza wiedza jest tutaj jednoznaczna i odpowiedzialność spada na Federację Rosyjską za te zdarzenia na polskim niebie - podkreślił.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego to organ doradczy Prezydenta RP w zakresie bezpieczeństwa państwa. W posiedzeniach Rady uczestniczą członkowie Rady, a także, na zaproszenie prezydenta, inne osoby.
W nocy z wtorku na środę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone.
Autorka/Autor: fil/kg
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Albert Zawada