W nocy po raz kolejny pioruny atakowały Warszawę. Nawałnice przeszły też m.in. nad Krakowem, Łodzią i Mazurami. W ciągu dnia ma być spokojnie, jednak synoptycy ostrzegają: kolejne burze mogą nadejść wieczorem.
Nawałnice przejdą wieczorem nad północno-wschodnią i południowo-wschodnią Polską.
Upalne powietrze napływającym do naszego kraju powoduje tworzenie się burzowych chmur. Nocne pasmo nawałnic przemieszczało się od południowego-zachodu, przez centrum, aż na północ kraju. Wiatr łamał drzewa, zrywał linie energetyczne, a nawet dachy z domów.
Najbardziej wichury dały się we znaki mieszkańcom Warszawy, Kujaw, Żuław i Mazur.
Bardzo trudna sytuacja była też na południu Polski. Przesuwające się od słowackiej strony burze pustoszyły Podhale, ziemię krakowską i świętokrzyskie.
Od rana strażacy zaczęli usuwać drzewa, które zatarasowały drogi i linie kolejowe. W samym Krakowie było w sumie 200 zgłoszeń, a w całym województwie małopolskim - 350. Usuwanie szkód potrwa cały dzień.
Krakowscy strażacy wyjeżdżali w nocy 400 razy
Świętokrzyskie służby też mają pełne ręce roboty. Najwięcej interwencji jest w powiatach kieleckim, buskim, pińczowskim i koneckim. W Kielcach powywracane drzewa spadły między innymi na dach przychodni oraz cztery zaparkowane samochody.
Burza w Kielcach (video od internauty)
Na Dolnym Śląsku strażacy interweniowali około 50 razy. Przede wszystkim osuszali zalane piwnice. Woda dała się mocno we znaki mieszkańcom miejscowości Milików, Gościszów i Nowogrodziec pod Bolesławcem oraz Radostowa i Mściszowa. W nocy nieprzejezdna była też droga numer 30 z Jeleniej Góry do Zgorzelca, zalana pod wiaduktami w Lubaniu.
Elbląg pod wodą (video od internauty)
Źródło: tvn24.pl, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24