- Podzielam poczucie ostentacyjnej wręcz niesprawiedliwości tego wyroku i myślę, że dziś fakt, że komornik siada na dochodach pana Rokity jest czymś z gruntu niesprawiedliwym - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 poseł PiS Joachim Brudziński.
Egzekucja to efekt przegranego procesu z byłym szefem policji Konradem Kornatowskim. Sześć lat temu Rokita powiedział: "Minister Kaczmarek zrobił z tego, wyjątkowo nikczemnego prokuratora (chodziło właśnie o Kornatowskiego - red.), szefa policji. W sądzie przegrał i miał ponieść koszt przeprosin i zadośćuczynienia - niemal 350 tys. zł.
Brudziński podkreślił, że mając do wyboru wiarę w słowa Kornatowskiego lub Rokity, wybiera Rokitę. -
- Dziś jest paradoksem, a wręcz chichotem historii, że na pensji Jana Rokity siadł komornik - zauważył.
Kornatowski i Kaczmarek
Brudziński odpierał też zarzuty, że to za czasów rządów Jarosława Kaczyńskiego Konrad Kornatowski został szefem policji. - I za czasów Jarosława Kaczyńskiego pan Kornatowski został z tego stanowiska wyrzucony - zauważył poseł.
Zastrzegł, że powodem wyrzucenia Kornatowskiego było postawienie mu zarzutów i zatrzymanie jego oraz jego szefa Janusza Kaczmarka.
Brudziński przyznał też, że "olbrzymim błędem było powołanie na stanowisko pana Kaczmarka (prokuratora krajowego i szefa MSWiA - red.)". - A to on ściągnął na stanowisko komendanta głównego policji pana Kornatowskiego - przypomniał polityk.
Narodowcy nie są konkurencją
Joachim Brudziński skomentował też kongres Ruchu Narodowego, który odbył się w ostatnią sobotę w Warszawie. Podkreślił, że PiS nie boi się konkurencji z jego strony. - Dziś każdy, kto próbuje uszczknąć 1 lub 2 proc., bo na tyle oceniam wartość polityczną tego nowego bytu politycznego, który się rodzi w bólach na naszych oczach, jest pomocnikiem Donalda Tuska. To 1 - 2 proc. odebrane PiS. Wszyscy, których serce kieruje się ku dziedzictwu Romana Dmowskiego i wszystkiemu co najlepsze w Narodowej Demokracji, mają swoich przedstawicieli w PiS. W PiS są ludzie, którzy odwołują się do spuścizny wybitnego polskiego polityka jakim był Roman Dmowski. Nie boimy się żadnej konkurencji - powiedział Brudziński. I dodał: - Ja wierzę w szczerość wielu przedstawicieli Ruchu Narodowego, którzy zebrali się na tym kongresie, w to, że ci młodzi ludzie w swoich decyzjach politycznych w dużej mierze naiwnych są szczerzy - ocenił polityk.
Partyjna kasa
Skomentował też doniesienia medialne o tym jak partie - w tym jego własna - wydają pieniądze uzyskane z subwencji budżetowych. "Gazeta Wyborcza" napisała w środę, że najwięcej z partyjnych kas, poza pracownikami, dostają zaprzyjaźnione agencje PR i reklamowe oraz fundacje, instytuty.
Platforma w całości finansuje Instytut Obywatelski, ale ze środków partyjnych, a nie z funduszu eksperckiego, czyli tej części budżetowej subwencji, którą partia musi wydawać na działalność ekspercką. Ważną pozycją w wydatkach PiS jest z kolei prezes Jarosław Kaczyński. Na jego ochronę partia zapłaciła firmie Grom Group w zeszłym roku ponad 1 mln zł. Pieniądze od PiS miał też dostać np. Krzysztof Skowroński z radia Wnet oraz właściciel Telewizji Trwam.
- Co to znaczy, że oni dostali pieniądze. Wykonali usługę i my zapłaciliśmy, bo jesteśmy porządnym płatnikiem. Być może jest tak, że z tych 18 mln zł, które otrzymała PO, nie ma potrzeby opłacania dziennikarzy czy mediów, bo premier Tusk będzie miał za darmo okładkę w "Polityce" z podpisem "Tusku musisz" - powiedział Brudziński.
Dodał, że "Krzysztof Skowroński jest szefem komercyjnego radia" i jeżeli ono wykonało usługę na rzecz PiS, to partia za to zapłaciła.
- Te 20 tys. zł dla Telewizji Trwam to była emisja reklam w tej telewizji. To jest telewizja komercyjna. Zamówiliśmy usługę reklamową i za nią zapłaciliśmy - tłumaczył dalej.
- Kiedy w kampanii wyborczej zlecamy emisję spotów, to największe kwoty trafiają do TVN24, Telewizji Publicznej i do Polsatu, bo są to stacje o bardzo dużej oglądalności. Mam nadzieję, że kiedyś Telewizja Trwam będzie miała porównywalne audytorium i wtedy te środki będziemy kierować też tam - dodał.
Autor: mn/tr/k / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn 24