Po słowach Andrzeja Dudy na temat "gotowości" Polski do przyjęcia broni atomowej Donald Tusk "czeka z niecierpliwością na spotkanie z prezydentem". - Chciałbym poznać wszystkie okoliczności, które skłoniły go do tej deklaracji - powiedział premier o głowie państwa. Mówił też o "misji rozbudowywania pozycji Polski w kwestii bezpieczeństwa" w Europie i wizycie szefa NATO oraz premiera Wielkiej Brytanii. Szef MSZ Radosław Sikorski - odnosząc się do słów prezydenta - "przypomniał, że to Rada Ministrów prowadzi polską politykę zagraniczną".
Prezydent Andrzej Duda powiedział w rozmowie z "Faktem", że "jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach Nuclear Sharing na naszym terytorium, to jesteśmy na to gotowi".
Słowa Dudy komentował na konferencji prasowej premier Donald Tusk. - Dla mnie jest ważne to oświadczenie pana prezydenta w sprawie ewentualnej obecności broni atomowej w Polsce. Czekam z niecierpliwością na spotkanie z panem prezydentem Dudą, bo ta sprawa dotyczy wprost i bardzo jednoznacznie polskiego bezpieczeństwa - powiedział.
- Musiałbym dobrze zrozumieć intencje pana prezydenta. Bardzo mi zależy na tym, żeby Polska była bezpieczna, żeby była możliwie dobrze uzbrojona. Ale chciałbym też, żeby ewentualne inicjatywy były przede wszystkim bardzo dobrze przygotowane przez ludzi za to odpowiedzialnych i żebyśmy mieli wszyscy przekonanie, że tego chcemy - dodał Tusk.
Podkreślił, że "ta idea jest bardzo masywna i bardzo poważna". - Musiałbym poznać wszystkie okoliczności, które skłoniły pana prezydenta do tej deklaracji - zaznaczył.
Tusk spotka się z Stoltenbergiem i Sunakiem. "Dalszy ciąg mojej misji"
Tusk mówił też o zaplanowanym na wtorek spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem i premierem Wielkiej Brytanii Rishim Sunakiem.
- To jest dalszy ciąg mojej misji odbudowania, a nawet rozbudowania pozycji Polski w kwestii polityki bezpieczeństwa - powiedział premier.
Jak mówił, zależy mu, by "współpraca z sojusznikami była coraz lepiej skoordynowana". - Jesteśmy na dobrej drodze. Trochę lat w tym robię i jeszcze nigdy nie miałem tak optymistycznego wrażenia, że w Europie tak bardzo słuchają polskiego głosu - stwierdził Tusk.
- Polska ma wielki autorytet jako kraj frontowy, mądrze działający, a przy tym proeuropejski, prozachodni. Chcę to wykorzystać na maksa. Dlatego będę rozmawiał z premierem Wielkiej Brytanii o tym, jak wzmocnić jeszcze tę kooperację, której celem ma być zwiększenie bezpieczeństwa naszego kontynentu i Europy - dodał.
Sikorski: to rząd prowadzi politykę zagraniczną
O słowach prezydenta mówił też szef MSZ Radosław Sikorski, który w poniedziałek brał udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE w Luksemburgu. Podkreślił on, że "byłaby to bardzo poważna decyzja, której wszystkie okoliczności powinny być przedyskutowane, przede wszystkim w Radzie Ministrów". - A póki co takiej dyskusji na Radzie Ministrów nie było. Przypominam, że zgodnie z artykułem 146 konstytucji RP to Rada Ministrów prowadzi polską politykę zagraniczną - dodał.
Nuclear sharing - czym jest?
W ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego Stany Zjednoczone udostępniają niektórym sojusznikom pewną liczbę bomb z głowicami jądrowymi. Działanie to nosi angielską nazwę "nuclear sharing". Broń pozostaje pod nadzorem i kontrolą USA, może jednak być za ich zgodą przenoszona przez samoloty państw, w których jest przechowywana. Chodzi o Niemcy, Włochy, Turcję, Belgię i Holandię. Bomby, noszące oznaczenie B-61, zawierają niewielki, taktyczny ładunek jądrowy.
Źródło: TVN24