"Tajemnica korespondencji" to cykl reportaży dziennikarza "Czarno na białym" Marcina Gutowskiego o wyjątkowym w skali świata archiwum - zbiorze kilkuset listów polskiej filozofki Anny-Teresy Tymienieckiej i kardynała Karola Wojtyły, późniejszego papieża. Marcin Gutowski i Szymon Żyśko, jako pierwsi dziennikarze na świecie, poznali całość tego wyjątkowego zbioru. Setki listów to zapis trzech dekad niezwykłej relacji, która przedstawiona został w reportażach "Zakup za miliony", "Droga do Watykanu" i "Skandal w Bostonie".
CYKL "TAJEMNICA KORESPONDENCJI" OBEJRZYSZ W TVN24+ >>>
Były przewodniczącego Państwowej Komisji ds. Pedofilii profesor Błażej Kmieciak napisał we wtorek w mediach społecznościowych, że dwie ostatnie części "pozostawiają nas z kilkoma refleksjami".
W jego ocenie "to w znacznej mierze materiał nie tyle o Papieżu-Polaku, ile raczej obraz ukazujący postać silnej kobiety (dr Anny Teresy Tymienieckiej) - mocnej nie tyle dzięki kontaktom za Oceanem, ile dzięki wierze, przypominającej (nawet ówczesnemu Piotrowi), czym jest Prawda".
Reportaże Marcina Gutowskiego "uzupełniają perspektywę"
"Ten materiał niezwykle trafnie uzupełnia perspektywę przedstawioną ponad dwie dekady temu przez dziennikarski zespół Spotlight. Mnie osobiście przywołał on pewien (trudny) stan ducha - moment, w którym mimo wiary nie możesz uwierzyć, że nauczyciele wiary potrafili tak bardzo krzywdzić…" - napisał Kmieciak. Dziennikarze z zespołu śledczego "Spotlight" magazynu "Boston Globe" odkryli sprawę tuszowania licznych przypadków molestowania seksualnego nieletnich przez księży archidiecezji bostońskiej. Pierwsza informacja o tym skandalu ukazała się zimą 2002 roku.
OGLĄDAJ W TVN24 GO: Spotlight - dwadzieścia lat po
Według Kmieciaka, "ostatnie dekady pokazują, że diagnoza, jaką po bostońskiej sprawie postawił Jan Paweł II, była daleka od trafności".
"Źródło przestępstw seksualnych, również tych popełnianych przez niektórych duchownych, nie tkwi w bliżej nieokreślonym społecznym czy moralnym zepsuciu. Ogólne nauczanie Kościoła katolickiego nie jest też w tej sytuacji automatycznym ratunkiem. Kolejne lata udowodniły bowiem, że nie na szerokim zjawisku 'nadużyć' powinniśmy się koncentrować, lecz na konkretnej krzywdzie konkretnej osoby" - ocenił. Jak podkreślił, "to właśnie zmienia i uwrażliwia, prowadząc do mądrego szukania przyczyn oraz DOBRYCH działań wspierających".
"Cecha wspólna"
Były przewodniczący Państwowej Komisji ds. Pedofilii zaznaczył, że pozostaje w nim pytanie: ile papież wiedział?
"Z jednej strony, na korespondencję dr Tymienieckiej na temat skandali, które ujawniła redakcja 'The Boston Globe', nie było żadnej reakcji. Z podobną ciszą spotkała się dr Anna Karoń-Ostrowska w sprawie abp. (Juliusza) Paetza. Z drugiej jednak strony wiemy - zwłaszcza w tej ostatniej kwestii - że korespondencja dotycząca 'tych tematów' często nie docierała do Papieża. Dr Wanda Półtawska i prof. Tomasz Polak zgodnie o tym wspominali w różnych wypowiedziach" - napisał.
Kmieciak napisał, że "chciałoby się zapytać, gdzie zatem jest prawda"?
Zwrócił również uwagę na "pewną istotną cechę wspólną" reportaży Marcina Gutowskiego. "Próbują pokazać Karola Wojtyłę jako zwykłego człowieka" - zauważył Kmieciak.
"Nie przestaje mnie zadziwiać, jak łatwo potrafimy przypominać św. Piotrowi jego grzechy co roku w czasie Triduum Paschalnego, a jednocześnie - w odniesieniu do Papieża z Wadowic - wciąż nie opanowaliśmy tej umiejętności widzenia w nim kogoś, kto był święty pomimo swoich błędów" - podsumował.
Autorka/Autor: js, sz/kab
Źródło: tvn24.pl