Policja poszukuje listem gończym 26-letniego Pawła Włodarczyka w związku z zabójstwem 19-letniego niepełnosprawnego studenta. Do tej pory prokuratura przedstawiła zarzuty trzem podejrzanym. Chłopak został zwabiony do mieszkania w Świnoujściu, gdzie był katowany i w końcu zabity.
Piotr został zwabiony do mieszkania w bloku na jednym z osiedli w centrum Świnoujściu pod koniec ubiegłego roku. Ciało 19-latka ze śladami ciężkiego pobicia i ranami kłutymi znaleziono 30 grudnia. Piotr zginął od ciosów nożem.
Brutalne morderstwo
W związku z zabójstwem prokuratura wydała list gończy za 26-letnim Pawłem Włodarczykiem, który w ostatnim czasie mieszkał w Świnoujściu przy ul. Krzywej.
Policja prosi wszystkie osoby, które znają miejsce pobytu poszukiwanego o zawiadomienie najbliższej jednostki policji lub zgłaszanie się do Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu przy ulicy Krzywoustego 21, telefon 91-32-67-540, 91-32-67-551.
Policja ostrzega się, że za ukrywanie osoby poszukiwanej lub pomaganie jej w ucieczce grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Wcześniej zarzuty usłyszały trzy osoby.
Dwóch mężczyzn, którzy mieli związek ze sprawą morderstwa Piotrka, zatrzymano w Nowy Rok. Jeden z nich odpowie za zabójstwo, drugi za udział w pobiciu.
Kolejny napastnik, jak podaje portal iswonoujście.pl, sam zgłosił się na policję.
- W prokuraturze rejonowej w Świnoujściu zostały przeprowadzone czynności procesowe z trzecim zatrzymanym mężczyzną. Prokurator przedstawił mu zarzut usiłowania wymuszenia rozbójniczego oraz przetrzymywania go w charakterze zakładnika ze szczególnym udręczeniem - mówiła Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Podczas przesłuchania jeden z napastników miał przyznać, że przed śmiercią Piotr był bity w bestialski sposób. - To, co robili przed śmiercią mojemu synowi, to są zwyrodnialcy, bestie - mówi ojciec zamordowanego 19-latka.
Prokuratura nie ujawnia żadnych szczegółów. Nieznany jest też motyw zabójstwa.
"Zawsze walczył o swoje"
Piotr planował zostać prawnikiem. Pomimo lekkiej niepełnosprawności - dziecięce porażenie mózgowe i niedowład kończyn - chciał żyć normalnie.
- Zdał maturę, dostał się na prawo. Był studentem pierwszego roku prawa na Uniwersytecie Szczecińskim. Zawsze walczył o swoje. Cieszył się z najmniejszej drobnostki - mówi tata Piotra, Mariusz Wawrzynowicz.
- Proszę mi uwierzyć. Życzę każdemu takiego dziecka. Naprawdę nie przysparzał trosk żadnych. Pełno radości nam do domu to dziecko wnosiło - dodaje.
Każdego dnia Piotr walczył o to, żeby nie odstawać od swoich rówieśników.
- Myślę, że on nie chciałby, żeby mówić o nim, jako o osobie niepełnosprawnej, bo on świetnie sobie z tym radził - mówi Magdalena Monkosa, była wychowawczyni i nauczycielka Piotra.
Świnoujście w szoku
- Uważamy, ze to rzecz okropna i okrutna i ten dzieciak był na pewno niczemu nie winien. To był spokojny i fizycznie nie siłacz jakiś, drobny taki - mówi jedna z mieszkanek miasta. - Wydaje mi się, że Piotrek jest ostatnią osobą, która może mieć jakieś kontakty z półświatkiem przestępczym. To naprawdę spokojny chłopak - dodaje Paweł Zychowicz, kolega Piotra ze studiów. - Wszyscy jesteśmy zszokowani. Wydaje mi się, że to jest jedyne odpowiednie słowo. Nikt z nas nie spodziewałby się, że akurat ten Piotrek, który nie odzywał się prawie nic, może paść ofiarą jakiegoś straszliwego przestępstwa - mówi kolega Piotra. Piotr, jako osoba niepełnosprawna, na co dzień walczył z najtrudniejszym przeciwnikiem, jakim jest życie. Walkę z czterema napastnikami przegrał.
Autor: mw,js/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Świnoujściu, TVN24