Rekonstrukcji rządu się nie obawiają, choć - jak przyznają - "to jest prawo premiera". Ministrowie - z okazji studniówki rządu - w przyszłym tygodniu będą oceniani przez Donalda Tuska. Wczoraj premier podkreślił, że "rekonstrukcję rządu dopuszcza każdego dnia".
Najostrzej ostatnio krytykowana - m.in. za opóźnienia w oddaniu Stadionu Narodowego, gigantyczną premię szefa Narodowego Centrum Sportu i niewiedzę z zakresu sportu - minister sportu Joanna Mucha ze spokojem wybiera się na spotkanie z prmierem. Jak mówi - ma się czym pochwalić m.in. budową Stadionu Narodowego.
Na pytanie dziennikarki, czy obawia się dymisji, Mucha odpowiedziała pytaniem: - Dlaczego uważa pani, że miałabym się bać? Dziennikarka wyjaśnia, że Mucha jest ostatnio obiektem licznych ataków, co w oczywisty sposób nie służy rządowi. - A który z tych ataków, pani zdaniem, ma uzasadnienie? - znów pytaniem zareagowała szefowa resortu sportu. Na odpowiedź, że to sama minister powinna wiedzieć, rzuca krótko: - Dlatego nie będę się bała.
Z kolei minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski na pytanie, czy boi się dymisji, odpowiada krótko: - Nie, to jest prawo premiera. I dodaje: - Każdy minister, w każdej chwili musi obawiać się albo przewidywać taki scenariusz.
Jednak sam Zdrojewski swoją pracę ocenia dobrze. Jak zapewnia, resort kultury ma "znakomity bilans".
Pytany, czy nie zaszkodzi mu zarzut niedostatecznie przeprowadzonych negocjacji w sprawie umowy ACTA, broni się: - Jeżeli ACTA ma być takim pretekstem, to trzeba byłoby chyba wszystkie rządy w Europie odwołać.
Nie boją się, a nawet się cieszą
Spotkania z premierem i ewentualnej dymisji nie boi się także minister rolnictwa Marek Sawicki. - Ja jestem zawsze gotowy, już od pięciu prawie lat. Nie boję się - zapewnia. Nie sądzi też, by którykolwiek z ministrów musiał czuć się zagrożony.
Pewny swego jest także minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. - Poczuwam się do pełnej odpowiedzialności politycznej za stan spraw w naszym resorcie. Nikt z nas nie próbuje zrzucać odpowiedzialności na poprzednika. Ja akurat mam komfortową sytuację, bo miałem świetnego poprzednika - mówi.
Gowin podkreśla jednak, że ostateczne rozstrzygnięcie należy do premiera. Nie obawia się go jednak, a wręcz przeciwnie - cieszy się na nie. - Cieszę się na spotkanie i czekam na nie z pełnym spokojem - zapewnia.
Donald Tusk zapowiedział w czwartek, że w okolicach stu dni od powołania rządu - które upływają 25 lutego - spotka się z kierownictwami wszystkich resortów. Podkreślił, że chce dokonać przeglądu, bo atmosfera wokół jego gabinetu jest "dość krytyczna". Pytany, czy dopuszcza rekonstrukcję rządu, Tusk odparł, że dopuszcza ją każdego dnia.
Spotkania premiera z ministrami rozpoczną się już w środę - poinformował w TVN24 rzecznik rządu Paweł Graś.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP