- Sądy tak czasem działają: słaby materiał dowodowy, no to dozór. Mocny - to posadzę. Nie wiem jak było w tej sprawie. A może świadek jest niewiarygodny? - mówił w TVN24 mec. Jacek Kondracki komentując objęcie przez sąd Jacka T., który jest znów podejrzany o podpalanie aut w centrum Warszawy, tylko dozorem policyjnym. Prokuratura zamierza złożyć zażalenie na tę decyzję argumentując, że Jacek T. może mataczyć, lub znów dopuścić się czynu, o który jest dwukrotnie podejrzany.