Dwóch braci próbowało ukraść z kościoła w Lidzbarku Warmińskim dwie skarbony z datkami. Plany pokrzyżowała im siostra zakonna, która zamknęła mężczyzn w świątyni. Następnie wezwała policję, a ta zatrzymała złodziei. Grozi im do 10 lat więzienia.
Oficer prasowa policji w Lidzbarku Warmińskim (woj. warmińsko-mazurskie) Monika Klepacka powiedziała, że zakonnica ujęła rabusiów - 28- i 22-latka - po mszy w zeszły czwartek.
- Poszła do zakrystii i usłyszała, że w kościele ktoś hałasuje. Zobaczyła, że dwóch mężczyzn mocuje się z ogromnymi metalowymi skarbonami i próbuje je ukraść - powiedziała Klepacka.
Chcieli "poprawić, bo krzywo stały"
Siostra zakonna nie podeszła do mężczyzn tylko po cichu pozamykała w świątyni wszystkie drzwi, ostatnimi sama wyszła i wezwała policję. Gdy na miejsce przyjechał patrol otworzono kościół i zatrzymano złodziei. Byli to kompletnie pijani dwaj bracia, których policjanci dobrze znali. - Okazało się, że dzień wcześniej udało im się ukraść z kościoła skarbonę, a w niej 300 złotych. Wszystkie pieniądze przepili - dodała policjantka. Skarbony, które próbowali ukraść bracia, były warte ponad pięć tysięcy złotych, a w nich było ponad trzy tysiące złotych. Złodzieje tłumaczyli policji, że nie chcieli ich ukraść, tylko "poprawić, bo krzywo stały". Zatrzymanym braciom grozi do 10 lat więzienia.
Autor: ads/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Lidzbarku Warmińskim