Jeśli strona demokratyczna nie będzie tak zmobilizowana, jak w październiku 2023 roku, to Rafał Trzaskowski przegra - mówił Donald Tusk w programie "Fakty po Faktach" w TVN24. Dodał, że dzięki rządowi koalicji 15 października "Polska znowu jest krajem wolnych obywateli". - Przez te półtora roku Polska otrząsała się ze strachu, wszechobecnej korupcji i kłamstwa. Udało się zrealizować za mało, żebym ja się cieszył, ale trudno się rządzi w kraju, gdzie prezydent jest nastawiony wyłącznie na szkodzenie - stwierdził premier. Jego zdaniem "wybór między Nawrockim a Trzaskowskim to jest wybór między wojną a pokojem". - Chcę planować Polskę pod rządami Rafała Trzaskowskiego jako prezydenta i koalicji 15 października w parlamencie i w rządzie. Jestem nastawiony pozytywnie. Do końca maja będziemy gotowi z setką ustaw, które będą deregulowały gospodarkę - powiedział szef rządu. Komentował również rozmowę Karola Nawrockiego ze Sławomirem Mentzenem, podczas której kandydat PiS podpisał deklarację lidera Konfederacji. - Nawrocki poszedł do Mentzena i podpisał wszystko. Być może jutro się dowiemy, że Nawrocki nigdy w życiu nie spotkał Jarosława Kaczyńskiego. Pierwszy raz w historii Polski mamy sytuację, w której na stanowisko prezydenta kandyduje człowiek, który nie jest w stanie ukryć bezpośrednich związków ze światem przestępczym - ocenił Tusk. Zaznaczył, że "przez najbliższe dni będą kolejne zaskoczenia, które będą pokazywały, na czym polega ta stawka".