1 czerwca odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich, w której zmierzą się Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. Według większości sondaży różnica poparcia między kandydatami mieści się w granicach błędu statystycznego. - Jeśli zwycięży Rafał Trzaskowski, to Polska będzie silniejszym państwem w Unii Europejskiej, będzie wpływała na najważniejsze decyzje, które dotyczą bezpieczeństwa i tego, co będzie działo się na arenie międzynarodowej - mówiła Aleksandra Gajewska (KO) w programie "Fakty po Faktach" w TVN24. Stwierdziła też, że w przypadku Nawrockiego "mamy do czynienia z człowiekiem, którego przeszłości nie znamy". - Jakieś przyjaźnie z półświatkiem, kwestia mieszkania pana Jerzego, kibolskie ustawki, dawanie w dziąsło. Albo będziemy mieli prezydenta, który będzie godnie reprezentował nas na arenie międzynarodowej, albo takiego, który jest niebezpiecznym radykałem - dodała Gajewska. Łukasz Schreiber (PiS) przekonywał, że Nawrocki będzie "motywował rząd Donalda Tuska do pracy". - To będzie prezydent, który przy wszechwładzy Tuska zapewni nam poczucie bezpieczeństwa - podkreślił Schreiber. W dalszej części programu o drugiej turze wyborów prezydenckich Piotr Marciniak rozmawiał z doktorem habilitowanym Przemysławem Sadurą (socjolog, UW, Krytyka Polityczna). - Dzisiaj nie bardzo można powiedzieć, kto ma szansę na wygraną. Kandydaci są tak blisko, że przesądzić mogą dziesiąte punktu procentowego. Może się okazać, że to głosy zagranicy rozstrzygną - ocenił Sadura.