W 2018 roku, pod sztandarami KO zdobył 25 tysięcy głosów. I natychmiast przeszedł do PiS, oddając tej partii władzę w sejmiku śląskim. Dla jednych zdrajca, inni jednak mu wierzą. 7 kwietnia na Wojciecha Kałużę zagłosowało 27 tysięcy wyborców, najwięcej w okręgu, co piąty mieszkaniec Żor.
"R.I.P. Wojciech Kałuża" - zobaczyliśmy czarną planszę na wideo w intrenecie. A za chwilę zaciśniętą pięść i napis "niedoczekanie wasze". Tak 8 marca Wojciech Kałuża z Żor rozpoczął swoją kampanię wyborczą. Wyszedł z cienia po tym, jak okryty hańbą wyleciał z zarządu sejmiku śląskiego, a potem z Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
I znowu został jedynką na liście do sejmiku śląskiego w swoim okręgu, obejmującym między innymi rodzinne miasto Żory. Tyle że nie Koalicji Obywatelskiej, a Prawa i Sprawiedliwości.
Zdobył 27 874 głosów, najwięcej w Żorach, gdzie zagłosował na niego co piąty mieszkaniec. Zrobił najlepszy wynik w swoim okręgu, o włos pokonując kandydata KO Grzegorza Wolnika z Rybnika, który w poprzednich wyborach do sejmiku pokazywał się z Kałużą na jednym plakacie.
- Wojciechu Kałużo! Byliśmy na jednym wspólnym bilbordzie jako liderzy listy. Wstydzę się tego po trzykroć! Po trzykroć zdrajco! Od dziś panie Kałużo! - grzmiał Wolnik z mównicy na pierwszej sesji sejmiku w 2018 roku.
Wicemarszałek i wiceprezes
Największe sukcesy Kałuży to funkcje wicemarszałka w sejmiku śląskim i wiceprezesa w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Oba stanowiska dostał za zdradę partii i za to samo je stracił.
W wyborach samorządowych w 2018 roku startował do sejmiku z Koalicji Obywatelskiej. Był liderem listy. Zagłosowało na niego ponad 25 tysięcy wyborców. Zaraz po rozdaniu mandatów przepisał się do PiS. KO okrzyknęła go zdrajcą, przeciwnicy nosili na rękach. Układ mandatów był wyrównany, więc dzięki wolcie Kałuży PiS zdobył władzę w regionie.
Pod koniec 2022 roku w sejmiku doszło do kolejnego przewrotu. Marszałek Jakub Chełstowski i dwóch innych radnych odeszło z PiS. Dla Kałuży nie było już miejsca w zarządzie województwa, oficjalnie złożył rezygnację.
W JSW przesiedział rok, do zmiany władzy w Polsce. W 2023 roku wybory parlamentarne wygrała KO, w styczniu Kałuża został odwołany z funkcji wiceprezesa spółki i przez dwa miesiące był niewidoczny.
Czy może na coś liczyć poza funkcją radnego? Dawna opozycja rządowa ma wyraźną przewagę w sejmiku. PiS zdobyło 18 mandatów. KO - 20. Trzecia droga - 5, a Lewica - 2. Konfederacja i inne ugrupowania - w sumie o sejmik walczyło 16 komitetów - nie przekroczyły progu wyborczego.
Źródło: tvn24.pl