Zdaniem rzeczniczki amerykańskiego Departamentu Stanu Morgan Ortagus wykorzystywanie przez Rosję najemników tak zwanej grupy Wagnera wzbogaca rosyjską elitę. Jest to komentarz do słów prezydenta Rosji Władimira Putina o tym, że wagnerowcy byli zwabieni na Białoruś przez służby specjalne USA i Ukrainy.
- Są nam znane informacje o podstępnym wykorzystaniu przez Rosję sił marionetkowych. Te historie odciągają od prawdziwego problemu, polegającego na tym, że Rosja wykorzystuje te siły jako sposób ukrycia swoich uporczywych prób postawienia w niedogodnej pozycji zagranicznych rządów, pogłębienia nieporozumień wewnątrz społeczeństwa, wsparcia autokratów i w ogóle zasiania chaosu, by Rosja mogła zademonstrować swoją globalną siłę - oświadczyła rzeczniczka amerykańskiego Departamentu Stanu Morgan Ortagus w komentarzu dla ukraińskiej redakcji Głosu Ameryki.
- Ordynarne wykorzystanie przez Moskwę najemników Wagnera na całym świecie służy tylko wzbogaceniu rosyjskiej elity kosztem krajów, w których działają. Wykorzystanie kampanii wpływu w celu upokorzenia przeciwników i zdławienia głosu narodu jest niedopuszczalne - dodała.
Ortagus podkreśliła, że publiczne próby Rosji negowania suwerennych praw białoruskiego narodu są nieakceptowalne. Zapewniła, że USA popierają suwerenność, niepodległość i integralność terytorialną Białorusi oraz prawo białoruskiego narodu do samostanowienia i wyboru swoich liderów drogą prawdziwie wolnych i sprawiedliwych wyborów, z niezależnymi obserwatorami i bez nacisków rosyjskich służb bezpieczeństwa.
Zatrzymanie z 29 lipca
W czwartek prezydent Rosji Władimir Putin oznajmił, że w wyniku operacji służb specjalnych USA i Ukrainy "zwabiono" na Białoruś grupę Rosjan, po czym zostali oni zatrzymani pod koniec lipca jako tak zwani wagnerowcy. - Powtarzam jeszcze raz, ludzie jechali do pracy do trzeciego kraju. Po prostu zwabili ich tam, ściągnęli przez granicę. To operacja ukraińskich służb specjalnych razem z amerykańskimi - oświadczył Putin w wywiadzie dla telewizji Rossija24. Według niego tak zwanych wagnerowców potajemnie wykorzystano, by pokazać ich jako siły, które rzekomo miały "rozchwiewać sytuację" na Białorusi przed wyborami prezydenckimi 9 sierpnia.
Bojowników zatrzymano 29 lipca w Mińsku, a następnie przekazano ich Rosji 14 sierpnia, mimo że o ich ekstradycję zwróciła się Ukraina.
18 sierpnia portal Ukraińska Prawda, powołując się na rozmówców w Głównym Zarządzie Wywiadu Ministerstwa Obrony i w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), a także dziennikarz Jurij Butusow, redaktor naczelny portalu cenzor.net, podali, że służby specjalne Ukrainy przygotowywały operację mającą doprowadzić do zatrzymania grupy tak zwanych wagnerowców i w tym celu zwabili ich na Białoruś. Według medialnych doniesień operacja się nie powiodła, gdy o planach poinformowano biuro prezydenta Ukrainy. SBU zdementowała te doniesienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Department of State/Wikimedia CC BY 2.0