Obiekt, który w ubiegłym tygodniu spadł na dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie, to rakieta wystrzelona przez polski F-16 - przekazała we wtorek "Rzeczpospolita", powołując się na źródła.
Do zdarzenia doszło, kiedy polskie wojsko prowadziło działania obronne w związku z wtargnięciem rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przekazało, że prezydent oczekuje wyjaśnień od rządu w tej sprawie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Media: to rakieta z polskiego F-16 spadła na dom w Wyrykach. Prezydent chce wyjaśnień
Premier Donald Tusk podkreślił, że odpowiedzialność "spada na autorów dronowej prowokacji, czyli Rosję". "O wszystkich okolicznościach incydentu odpowiednie służby poinformują opinię publiczną, rząd i prezydenta po zakończeniu postępowania" - napisał.
W sprawie wypowiedziało się Ministerstwo Obrony Narodowej, a także Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
>> Premier, MON i wojsko o domu w Wyrykach
Kosiniak-Kamysz: wojskowi i służby wykonują swoją pracę wzorowo
Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz napisał we wtorek w serwisie X, że "o zdarzeniach poinformowani zostali przedstawiciele BBN, Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz resortu obrony".
Podkreślił, że "za pełne wyjaśnienie tych zdarzeń odpowiadają służby, a działania są prowadzone zgodnie z procedurami". "Efekty i wnioski zostaną przekazane po jego zakończeniu" - zaznaczył.
"Sugestie o próbach utajnienia lub przemilczania powyższych zdarzeń są kłamstwem. Wojskowi i służby wykonują swoją pracę wzorowo, a pełną odpowiedzialność za straty powstałe w wyniku bezprecedensowej rosyjskiej prowokacji ponosi agresor" - napisał szef MON.
Autorka/Autor: ms/akw
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Albert Zawada/PAP