Nowa koalicja PO z PSL jeszcze nie powstała, a ludowcy już szykują pierwsze zmiany, na których skorzystają przede wszystkim rolnicy - tak dziennik "Polska" pisze o planach poszerzenia kręgu uprawnionych do ulgi podatkowej na dzieci.
Gazeta przypomina, że sztandarowym sukcesem PiS w poprzedniej kadencji Sejmu była ustawa wprowadzająca prorodzinną ulgę podatkową. Już w rozliczeniu za ten rok na każde dziecko będzie można odliczyć 1145,08 zł rocznie od podatku PIT. Jednak z ulgi mogą skorzystać tylko ci, którzy są objęci podatkiem od osób fizycznych - a nie płacą go m.in. rolnicy oraz niektórzy przedsiębiorcy.
Jak donosi "Polska", PSL w trosce o interesy rolników ma już gotowy projekt ustawy przyznającej pieniądze na dzieci tym wszystkim, którzy dziś nie skorzystają z podatkowej ulgi prorodzinnej. Te same pieniądze, 1145,08 zł rocznie na każde dziecko, mieliby dostawać bezpośrednio do ręki, po złożeniu odpowiedniego wniosku w urzędzie gminy. – Przekonujemy już do tego pomysłu Platformę Obywatelską – powiedział gazecie Marek Sawicki, poseł PSL, wymieniany jako przyszły minister rolnictwa.
Posłowie Platformy Obywatelskiej w ocenie dziennikarzy są zaskoczeni oczekiwaniami ludowców. Przyznają jednak, że wprowadzone przez PiS przepisy nie są sprawiedliwe, choć kluby Platformy i PSL głosowały za prorodzinnymi ulgami podatkowymi.
Posłanka PO Elżbieta Radziszewska mówi "Polsce": – Ustawa przygotowana przez PiS była fragmentaryczna, nieprzemyślana,bo obejmowała tylko część dzieci. Ale lepszy rydz niż nic na początek.
Jak wylicza dziennik, pomysł ludowców będzie kosztował budżet nawet 4 mld zł rocznie. Jeżeli jednocześnie zostałyby zachowane juz obowiązujące przepisy, cały prorodzinny pakiet kosztowałby budżet ponad 10 mld zł. Czy wystarczy na to pieniędzy w budżecie?
Źródło: "Polska", APTN